16 lutego 2013

Zakupowe szaleństwo!



Nie mogę się oprzeć pokusie i napisać troszkę o słownictwie blogowym. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego tak usilnie używa się tych śmiesznych sformułowań jak haul, TŻ i innych… Jak dla mnie to brzmi infantylnie i nachalnie. Przecież nasz język jest tak bogaty!

Ponarzekałam to teraz czas przejść do konkretów, czyli porozmawiajmy o zakupach 

W tym miesiącu prowadzę akcje denko, dlatego staram się nie kupować nic nowego, chyba że stare się skończy. Wyjątkiem były zakupy odżywek do paznokci. Zagościły u mnie dwie nowe, gdyż ich poprzedniczka nie sprawiła się zbyt dobrze. Prowadzę walkę o zdrowe, długie paznokcie po ściągnięciu żeli… na razie ciężko idzie




Innym ostatnim nabytkiem jest marchewkowa odżywka do włosów. Odżywka ta wpadła mi w ręce po tym jak obraziłam się na TBS, ich odżywka bananowa jest za droga, czekam na wyprzedaż.









Oczywiście będąc w TBS nie mogłam wyjść z pustymi rękoma. Kupiłam przyrząd do tortur J Czyli ,,urządzenie’’ do usuwania wągrów. Na razie nie bardzo działa, chyba musze popracować nad techniką… oby You Tube mi pomógł.





Najlepszy prezent dostałam w piątek. Dwie niepozorne paczuszki, a w nich…



Oryginalne próbki kremów BB






Oraz wieeele darmowych próbek



No i list od sprzedającego, czyż ta dziewczynka nie jest świetna?



W drugiej paczce, również wyczekiwana, naturalna odżywka do rzęs w formie ,,tuszu’’.





Dodatkowo dzisiaj kupiłam w Lush`u nowa enzymatyczną maseczkę The Sacred Truth oraz hennę Caca Brun. Niestety nie zrobiłam zdjęć wiec zapożyczę ze strony sklepu.

źródło lush.co.uk


źródło lush.co.uk


Jak ja kocham zakupy!