Zakupiłam ostatnio parę mocniejszych kolorów. Morski, zielony, fiolety, malinowy… I zaczęłam eksperymentować. Dziękuję Pani z Inglota za otworzenie mi oczu, że przy takim odcieniu tęczówki można eksperymentować, bo nie są one stricte niebieskie :)
Oto co z tego wyszło. Nigdy nie miałam taaaakich oczu! Wow! Porobiłam zdjęcia z przymrużonymi oczkami, aby był lepszy efekt kocich oczek, ale wyszło jakbym był naćpana lub pijana... i do tego zła... no cóż trudno makijaż i tak kocham!
ja naprawdę nic nie piłam! |
dobrze, że do jednego zdjęcia się uśmiechnełam :) |
jeszcze troszkę zapuszczania brwi i będą idealne! |
Czego użyłam? Pełna lista kosmetyczna Klik Klik. Doszedł żel na brwi, troszkę korektora Catrice – kamuflaż oraz rozświetlacz Catrice o których już wspominałam tutaj Klik Klik.
Kolory cieni:
Na cała powiekę dałam najjaśniejszą, połyskującą zieleń z Catrice, później pracowałam nad zewnętrznym kącikiem oka dodając coraz to ciemniejsze zielenie Catrice oraz nowy metaliczny cień Catrice jako wykończenie zewnętrznej powieki. Wewnętrzny kącik rozświetliłam beżem z paletki Sleek un Naturel. Dolna powieka to jedynie beż sleeka oraz najciemniejszy,metaliczny Catrice roztarty oczywiście. Wszystko dopełniłam niezdarną kreską, nad którą pracowałam z 100 minut!
Jasna, połyskująca zieleń jako baza - Catrice 610
Mocna, żywa zieleń w zewnętrznym kąciku i na środku powieki - Limitowana Edycja Catrice C04
Metaliczna szara zieleń w załamaniu, zewnętrznym kąciku i na dolnej powiece - Catrice 060 Petrol Pan
Całuski