13 lutego 2015

Instagram day today!

Cześć Robaczki!

Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie robiłam podsumowania postów instagramowych od listopada 2014 roku! WOW! W tym czasie zdarzyło się duuuużo więc zaczynami od najnowszych do najstarszych dla odmiany! Zapraszam na koniec posta na ,,niespodziankę''


Kochani uwaga zaczynamy!



Ten miesiąc obfituje w dużo zdjęć na instagramie, które coś mi przypominają lub za czymś tęsknie.  Podróże jak Johnne Fox's, Moherowe klify, motocykl, czy color run w Belfaście. Było tez najładniejsze selfie w moim życiu o 5:30rano, miłość do bananów z czekoladą ( i wszystkiego z czekoladą) oraz troszkę o Dublin Flea Market o którym było tez tutaj Klik Klik. W tym miesiącu zbieram się też do zrobienie nowego tauażu...


Styczeń upłynął mi pod hasłem przewodnik ,,declattering'' czyli odgruzowywanie mojego życia... w szerokim tego słowa znaczeniu. Robiłam porządki i wyprzedaże, byłam na pchlim targu i nieźle się rozchorowałam. Szczerze to dopiero niedawno zebrałam się po tym strasznym przeziębieniu, które zaatakowało mi biuro. Styczeń był też początkiem problemów z wyzwaniem 7 ubrań w siedem dni o czym pisałam już tutaj Klik Klik. Nabyłam też parę niezbędnym mi rzeczy (garderoba) oraz podliczyłam, że odłożyłam prawie 500euro :)


Grudzień był miesiącem sprzątania w domu, robiliśmy szafki w łazience (bez powodzenia), ja przygotowywałam się do oddania/sprzedania nie chodzonych ubrań i poszukiwałam pierwszych w życiu skinny jeans. Znalazłam takowe z H&M mają wysoki stan więc mi boczki nie wystają do tego są dłuuuugie i miękkie. W grudniu zaczęłam tez ćwiczyć jogę, która znacząco poprawiła mój problem z bólem pleców. Niestety choroba w styczniu spowodowała przerwę w ćwiczeniach. 


Ah ten obcas... Tak wyglądał mój but to imprezie firmowej, moje ulubione szpilki, których nie zastąpiłam jeszcze nowymi. Zdaje mi się, że moje wymagania wzrosły odkąd robię wyzwanie 7 ubrań w 7 dni i planuje moją Capsule Wardrobe. Z jednej strony się z tego powodu cieszę z drugiej szlak mnie trafia bo nienawidzę zakupów. Pod koniec listopada byłam tez na krótko w Polsce i dostałam taaakie laurki!


Jak widać już w listopadzie zaczęła mi się chcica na tatuaż :) Listopad był dobrym miesiącem da diety i ćwiczeń. Byłam grzeczna i miałam ładny płaski brzuszek, jędrne nóżki i okrągła pupcie. trzeba się za siebie zabrać bo do wakacji już niedaleko!

Jestem w trakcie edycji dwóch nowych filmików na kanał YouTube i okazuje się, że pomimo braku kamery moja komórka kręci całkiem przyzwoite filmy! Może podsumowanie ostatnich dwóch tygodni 7 na 7 będzie w formie filmu? Co wy na to?


Całuski 
K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz