Zanim zaczniesz komentować, że jestem bezduszna lub obrażam
wegan i wegeratian przeczytaj jeszcze raz… ze zrozumieniem…
Mam ogromną alergie na wegan i wegetarian… nie na idee które
głoszę na ludzi. Nie zrozumcie mnie źle… nie urodziłam się wczoraj i zdaje
sobie sprawę jak wygląda rzeźnia i co w niej się dzieje…
Kochani moi, mam alergię na was! Na wegetarian, na wegan…
szczególnie tych ,,młodych’’ co niedawno zaczęli żyć tą ideą. Dlaczego? Bo się wpieprzacie
w mój talerz, zalewacie postami na FB
manifestując swoją odrazę/wyższość nad innymi… bo wy nie jecie zwierząt przez
co tylko wy tak naprawdę kochacie zwierzęta.
Mam do was alergie, do waszej postawy – tego wstręty do
nie-wegan/wegetarian. Wasze wrzeszczenie i tupanie nóżką, zasypywanie postami i
zdjęciami na FB nic nie da, a agresja spowoduje tylko: ktoś usunie was z
kontaktów; nie będzie chciał iść ,,na piwo’’; lub was po prostu opierdoli!
Kochani nawiedzeni wegani/wegetariani bez agresji proszę,
niech ,,wasza’’ piękna zasada ,,żyj i daj żyć innym’’ tyczy się nie tylko kury
czy krowy, ale i człowieka.
Mam ogromną alergie na wegan i wegetarian… nie na idee które
głoszą, ale agresję ludzi. Nie mówię, że
zabijanie zwierząt jest dobre czy złe, że jedzenie ich jest dla nas naturalne
lub nie, że ludzie jedzący mięso są bezduszni czy ci niejedzący głupi…
Całuski
K.