Krem truskawkowy a’la ,,Panna Pedantka’’
Krem do twarzy podejście nr 3.
Pierwsze dwa podejścia do zrobienia kremu, byty niewypałem. Zakupiłam gotowy
zestaw na ZSK
Krem z kwasem migdałowym Klik Klik, a później Mikrozłuszczanie L.H.A Klik Klik. pierwszy krem się zwarzył i miał gródki, a drugi nie chciał stężeć to dodałam do niego alkoholu cetylowego, poza tym miał taką chropowatą konsystencję.
Mój
krem jest zainspirowany kremem truskawkowym Panny Pedantki z tego psota Klik Klik.
Niestety nie miałam:
Olejku migdałowego
Mleczka pszczelego
Oraz Witaminy E
Tak wiec mój skład jest zmodyfikowany wg moich potrzeb i
dostępnych olejków:
Olejek migdałowy zamieniłam na olejek jojoba oraz
wiesiołka.
Witaminę E zamieniłam na kompozycję witaminowa All-in-one.
Dodatkowo znalazła się tu alantoina oraz woda krewa.
Oto skład:
Produkcja była bajecznie proste. Fazę olejową podgrzewamy z łaźni wodnej, fazę wodną łączymy ze sobą mieszadełkiem.
 |
| Różowa to faza wodna, kolor zawdzięcza ekstraktowi z truskawki. Biała faza to faza olejowa oczywiście. Ostatnie zdjęcie przy łączeniu faz. |
Na końcu wszystko łączymy razem i mieszamy, aż zgęstnieje.
 |
| Krem wyszedł lekko różowy i gładki w konsystencji. |
Krem zgęstniał do odpowiedniej konsystencji po około 10 minutach. Warto wcześniej przygotować sobie jakieś zajęcie. ja odpaliłam laptopa, włączyłam moje ulubione Vlogi na YouTube i oglądałam filmiki :)
Właściwości:
Krem dobrze nawilża, ale jest średnio ciężki, nie używałabym go na dzień, ale na wieczór noc jest idealny. Wchłania się prawie do matu co mnie baaardzo zaskoczyło! Próbowałam zrobić zdjęcia mojej twarzy nakremowanej, ale jakość jest kiepska. Krem pozostawia delikatny film, idealnie miękką i nawilżoną skórę jak pupcia niemowlaczka. Nie pamiętam, żebym miała tak miękką skórą od lat!
A oto moja buźka, bez makijażu zmęczona całym dniem :)
Ponieważ krem jest świetny na noc przede wszystkim, mam zamiar zrobić jeszcze serum na dzień, o którym napiszę wkrótce.
