Już
od pewnego czasu zbieram się do napisania paru postów bardziej od siebie.
Ciągle tak przynudzam was, że dziwię się, że mam już 11 obserwatorów. W gruncie
rzeczy to dzisiaj specjalnie dla was piszę, bo zmęczona jestem, głodna i
zmarznięta i późno jak @#$%^
No
ale mam obserwatorów, a to zobowiązuje do trzymania jakiegoś poziomu.
Dzisiaj
będzie drugi i nie ostatni post DIY o paście do mycia twarzy al`a Lush Lets
the good times roll, która recenzowałam tutaj Klik Klik. Pasta niestety była wypustem
świątecznym. Mnie udało się załapać na 2 pudełka i bardzo za nią tęsknię
Swój pomysł nie wzięłam
z głowy, ale z jednego z blogów (niestety nie zapisałam linku), który wzorował
się na książce Das Dr.
Hauschka-Konzepz Schönheit pur, o której czytałam już wieeele pozytywnych
recenzji.
Dlaczego DIY a nie gotowiec? Moja kochana cera niestety nie łubie większości
żeli, a płyny micelarne jakoś nie dają mi uczucia porządnie wyczyszczonej
twarzy.
Co nam będzie potrzebne?
50-100g migdałów w całości
Blender lub młynek do kawy
Dodatki
Co rozumiem przez dodatki? Sama pasta z migdałów będzie nijaka, można
dodać troszkę miodu, jeśli ma się suchą cerę, trochę olejków, które się lubi,
olejków eterycznych (max 1kroplę!), żel aloesowy… Pomysłów jest bez liku!
Jak przygotować?
Migdały porządnie zmielić, powinny być tak drobno zmielone, że będą się
do siebie kleić, jak się nie kleją to miel dalej.
Teraz przekładamy wszystko do pudełeczka i z części robimy ,,pastę’’
mieszając z dodatkami. Moja pierwsze pasta jest z olejkiem mandarynkowym dla
zapachu oraz olejkiem migdałowym, aby nadać lepsza konsystencję.
Radze robić małe tury i poeksperymentować, co naszej skórze najbardziej
będzie służyć.
Resztę pasty najlepiej trzymać zamkniętą w lodówce, ale nie koniecznie.
Nie dodawaj wody, bo będzie się psuć!
Jak używać?
Płuczemy twarz i moczymy dłonie. Niewielką ilość pasty( wielkości
paznokcia kciuka) bierzemy na wilgotną dłoń i robimy maź. Maź myjemy twarz.
Ponieważ pasta nie zawiera konserwantów i innych niepotrzebnych składników
można ją stosować do mycia oczu i nie podrażni. Niestety nie domywa makijażu
dlatego najpierw ,,myje twarz’’ olejkiem a potem masuje-peelinguje taką pastą.
Inne pomysły na pastę:
Migdały, miód – dla cery bardzo suchej
Migdały, żel aloesowy – co każdej cery
Migdały, cukier brązowy, wybrany olejek – jako peeling twarzy
Migdały, żel do mycia twarzy – jeśli chcemy dobrego demakijażu
Migdały, neem – do każdego rodzaju skóry
Migdały, glinka – w zależności od rodzaju glinki
Migdały, olejek herbaciany – pasta antyseptyczna
Albo mieszanka wiele produktów wg życzenia.
Jakie mieszanki wy chcecie spróbować?