Dzisiaj będzie szybciutki pościk bo biegnę an siłownie i wygrzać się na
słońcu puki świeci w Dublinie.
Kocham wszelkiego rodzaju posty pod tytułem DIY oraz Domowe sposoby na… Do
niedawna miałam specjalny folder w zakładkach Chrome, do takowych postów… a było
ich weeele. Niestety przez przypadek folder usunęłam… Trudno zaczynamy
kolekcjonowanie od zera.
Nie o tym miało być, tylko o maseczce na włosy, którą pokochałam od
,,pierwszego nałożenia’’!
Co nam jest potrzebne?
Avocado
Idąc do sklepu poszukajcie na pólkach z wyprzedażą, avocado tak samo jak
mango musi być miękkie w dotyku prawie jak zgniłe w środku, dopiero wtedy jest
dobre. Moje leżało w lodówce od Bug jeden wie kiedy. Avocado było tak miękkie,
że nie musiałam obierać skórki, jak ja nacięłam na górze to mogłam avocado z
niej wycisnąć. Avocado jest mocno nawilżające nada się an twarz i włosy, do
tego ładnie pachnie. Zawiera kwas olejowy ,kwas
linolowy , palmitynowy i stearynowy. Dzięki temu może głęboko
wnikać w skórę i odpowiednio ją pielęgnować. Oprócz kwasów tłuszczowych w swoim
składzie posiada lecytynę, aminokwasy sole mineralne, witaminy:
A, E, C, D, a także potas i żelazo. Wyraźnie poprawia kondycję włosów suchych , zniszczonych i
farbowanych. Dzięki zawartości NNKT wzmacnia strukturę włosa i zapobiega mechanicznym
zniszczeniom. (źródło)
Miód
Najlepiej domowy, wiejski, prawdziwy, albo co najmniej certyfikowany. Miód
zmiękcza, nawilża włosy, również lekko rozjaśnia (1-2 tony po miesiącu).
Dodatki
Np. ze ZSK jak ekstrakt wzmacniający włosy, czy mocznik lub inne.
źródło |
Uwaga!
Avocaco trzeba obrać, wyciągnąć pestkę i porządnie rozgnieść do gładkiej
(prawie) papki, dodajemy miód i nasze dodatki. Ja dodałam Wody krewa oraz nafty
kosmetycznej z olejkiem rycynowym. Obydwie nadały lepszej konsystencji, a nafty
nie lubię kłaść bezpośrednio na włosy więc próbuje znaleźć jakieś dla niej
zastosowanie.
Maseczkę nałożyłam na włosy nad wanną! Maseczkę trzymałam około godziny,
a potniej udałam się spłukać włosy. W trakcie spłukiwania
narobiło się w wannie syfku, ale warto!
Już w trakcie płukania włosów, czułam jakie są miękkie, gładkie, sprężyste
oraz mięsiste. Maseczkę domyłam szamponem Equilibra aloesowym i po raz pierwszy
od lat nie nałożyłam odżywki po szamponie.
EFEKT?
Włosy miękkie, gładkie, puszyste i odbite od nasady (co u mnie raczej się
nie zdarza), mięsiste a rozczesywanie bajeczne, TT mknie po włosach jak po
jedwabnych nitkach.
Zakochałam się w tej maseczce! Musze spróbować avocado na twarzy. W wy
próbowałyście avocado jako kosmetyku?
Całuski