Menu

19 sierpnia 2013

Bourjois Limitowana edycja Je t'aime - Róż do policzków

Bourjois to jedna z tych firm do której mam słabość. Lubię ich kolorówkę, produkty do demakijażu, ich ceny i promocje! Poniższy róż zastąpił mi róż z Rimmela z którym jakoś się nie dogadaliśmy. Nie lubię trzeć pędzlem ,,przez pięć minut’’ aby wydobyć ,,jakiś’’ kolor.

Mój róż to wersja limitowana, ale szczerze to mam go już ze 2 miesiące i wciąż jest do kupienia w Bootsie. Jego cena to 9,99euro.

Róż jest w typowym dla Bourjois malutkim pudełeczku z otwieranym wieczkiem. Pod wieczkiem kryje się malutkie lustereczko, wg mnie gadżet bo nie ma praktycznego zastosowania. Pędzelek jest w zestawie, ale u mnie od razu wylądował w koszu, nie dlatego, że drapał lub był zły. Fajnie się nim nakładało róż, ale wole moje Hakuro.




Mój kolor to 48 Ashes of Roses. Jesli miałabym opisać co to za kolor to skłaniałabym się do ciepłego różu minimalnie wpadającego w malinę. Co mnie niesamowicie urzekło to zapach! Róż pachnie pudrowo, słodkawo… bardzo przyjemnie, ale uwaga możliwe, że niektóre z was mają alergię więc warto uważać. U mnie nie wystąpiły żadne nieprzyjemności…

Róż ma mocną pigmentację, wiec uwaga bladolice używamy go z rozwagą! Ja preferuje takie produkty, wole raz delikatnie dotknąć pędzlem niż się mazać 4 razy. Ponieważ ma mocną pigmentację można nim sobie krzywdę zrobić i wyglądać jak Pani Edyta.

Tutaj kolor w świetle dziennym wraz z mała zapowiedzią :)


Plusy
  • Mocna pigmentacja
  • Ładny zapach
  • Małe, poręczne opakowanie
  • Bardzo wydajny
  • Cena – ciągłe promocje!


Minusy
  • Dla niektórych zapach i możliwość alergii



Podsumowanie
Fajny róż, łatwo i z przyjemnością się go używa, myślę, że zagości u mnie na dłużej. Troszkę się zastanawiam, czy ten kolor jest dobry do mojej karnacji… Jak sądzicie??
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...