Cześć Robaczki!
Już jakiś czas temu, chyba w podsumowaniu tygodnia trzeciego wyzwania ,,7 ubrań w 7 dni'' wspominałam, że zamierzam wybrać się jako sprzedawca na Flea Market, czyli mówiąc prosto i po polsku na ,,Pchli Targ''.
O Flea Market usłyszałam już parę lat temu, ale po raz pierwszy byłam na nim w zeszłym roku i to zaledwie dwa razy. Niestety mój ukochany Robal nie podziela mojego zamiłowania do łażenia po takich miejscach jak również po sklepach jedzeniowych. ja po prostu kocham takie targi za samą atmosferę i gdzie nie jestem to na taki jadę w Bułgarii, w Egipcie, w Turcji we Francji i w te wakacje w Maroko tez pojadę!
Koło 10 stycznia zaczęłam wystawiać moje rzeczy na stronie adverts.ie jako część planu decluttering'u czyli ,,odgruzowywania'' moich szaf, szafeczek i całego życia. I nagle mnie olśniło! A może by tak zgłosić się na Flea Market? Zgłosiłam się wg formularza na stronie, który możecie znaleźć tutaj Klik Klik.
Po paru dniach dostałam odpowiedź na tak.
Jak się przygotować?
- wpisowe, które wynosi na dzień dzisiejszy (styczeń 2015) 40euro
- drobne na wydawanie (ja postanowiłam, że muszę mieć 100euro, w tym 50euro w monetach)
- woreczki w które będziemy pakować zakupy
- nakrycie na stół, w moim przypadku 2 beżowe kocyki z frędzelkami
- lustro, jeśli tak jak ja sprzedajecie ubrania
- worki na śmieci - nie zostawiamy nic za sobą!
- jedzenie w pudełkach bo będziemy tam 8 godzin, chociaż można jeść na miejscu (5euro za mała kanapkę)
Co sprzedawałam?
Ubrania, buty, dodatki, akcesoria, DVD, Blu-ray, świąteczne pierdołki itd itp.
Flea market moimi oczami
Jak wygląda Flea Market oczami innych?
W tym tygodniu nie będzie podsumowania 7 ubrań w 7 dni. Stwierdziłam, że za dużo tego postowo wychodzi i okaże się jeszcze, że jestem blogerką modową :) Wciąż będę podejmować wyzwanie, ale podsumuje go w 10 tygodniu ze zdjęciami i podsumowaniem. Moją listę rzeczy na następny tydzień będziecie mogli zobaczyć jutro na facebooku na który zapraszam.
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz