Menu

1 września 2013

Sierpniowe denko #6 oraz Vlogowy filmik na Youtube!

Cześć Robaczki!


Nowy miesiąc się zaczął więc czas na denko! Wielkim zdziwieniem było dla mnie, że już mam nowe denko. Nie dość, że miesiąc minął szybciej niż z  bicza strzelił to jeszcze jakimś cudem mój denkowy woreczek/torebka była już pełna.



Tak więc nie przedłużając zanadto… Zapraszam na mój kanał na YouTube na filmik denkowy czyli mój debiut bo jak wiecie ten ,,pierwszy’’ raz się nie udał, bateria padła, później zapomniałam kary zmienić i zabrakło miejsca na filmik a na końcu zabrakło mi światła J

Tak czy owak filmik dostępny jest tutaj Klik Klik. Nie będę go wklejać bo chcę abyście mogły komentować (było by miło baaardzo miło), polubić, lub może nawet zasubskrybować (to było by wspaniałe i połechtałoby moje ego!).

Nie chcę, aby blog podupadł więc dodam małe denko i tu. I parę gratisów które zostały zdenkowane a na filmie się nie znalazły bo przez przypadek pudełka zostały wyrzucone.

Część pierwsza to kosmetyki Lush’a, a dokładniej:


Lush I love juicy - szampon do włosów przetłuszczających się

O tym szamponie pisała już tutaj Klik Klik lubię go, ale bez szału. Nie planuje zakupu.


Lush Cynthia Sylvia Stout - Szampon piwny

To jeden z szamponów, które bardzo polubiłam i na pewno do niego wrócę. Jego recenzję można znaleźć tu  Klik Klik


Lush Sea Spray Hair Mist mgiełka do włosów

Fajny zamiennik dla lakieru, dobrze mi służył jak miałam krótkie włosy, ale teraz jest dla nich za ciężki. Więcej tutaj Klik Klik


Lush, Let The Good Times Roll Face Cleanser Pasta do mycia twarzy

najlepsza pasta do mycia twarzy, moj hit, nic dodać nic ująć, recenja tutaj Klik Klik


The Sacred Truth - maseczka do twarzy

Nie robiłam jej recenzji i pełnej już nie zrobię, ale mini jak najbardziej. Maseczka miła być antyzmarszczkowa, enzymatyczna i rozświetlająca. Niestety dla mnie to bubel. Nic nie wygładziła skóra zasychała bardzo szybko i wysuszyła lekko podrażniła skórę. Wolę tanią Ziaję enzymatyczną, daje lepszy efekt, jest tańsza i nie trzeba jej zużyć w 4 tygodnie.


Dirty krem stylizujący do włosów

Krem kupiłam razem z Sea Salt, służył mi dobrze gdy włosy były krótsze. Ładnie się go rozprowadza, jest niesamowicie wydajny, nie wysusza włosów, nie powoduje podrażnienia, swędzenia czy łupieżu. Polecę dla włosów krótkich, lub dłuższych, ale gęstych, grubych lub kręconych. Moje piórka niestety obciąża.


Charity Pot Hand & Body Lotion

Kupiłam, bo dochód idzie na ,,dobre cele’’. Ma fajny skład, ale jakoś zapach mi nie podpasował. Niestety nie robił też nic dla moich dłoni, które są tak suche, że skóra pęka między palcami…


Bubble Gum peeling cukrowy do ust

Mój hicior luszowy! Peeling do ust o smaku i zapachu gumy balonowej. Nie dość, że pyszny to fajnie działa. Zrobiłam na jego wzór własny peeling cukrowy można go znaleźć tutaj Klik Klik, ale wole Lush’a, bardziej odpowiada mi konsystencja i smak


Druga część denka, to produkty wykończone w ciągu miesiąca, a w tym:


Receptury babuszki Agafii Odżywczy szampon do włosów cienkich oraz rozdwajających się

Pisałam o tym bublu tutaj, Nic dodać nic ująć, u mnie już nie zagości. Recenzja tutaj Klik Klik


Listerine Zero płyn do płukania ust

Mój hit o którym pisałam już wieeele razy Klik Klik


Boots Vanilla Extracts Body Butter - waniliowe masło do ciała

Kit jednego z ostatnich postów, którego oczywiście już więcej nie kupię. Do pełnej recenzji zapraszam tutaj Klik Klik










Ayuuri Natural Exfoliating Sandalwood & Walnut Body Scrub

O tym delikwencie jeszcze nie pisałam, a byłam pewna, że tak! Otóż peeling ten skradł moje serce zapachem, pokochałam zapach drzewa sandałowego o czym pisałam przy olejku z tej samej firmy Klik Klik. Sam peeling, jest mało peelingujący i pomimo podrasowania peelingiem z nasion malin z ZSK, wciąż nie spełniał moich oczekiwać, ja kocham ścieraki, jak peeling to do czerwoności! Tak czy owak zużyłam do samego końca jako żel pod prysznic i będzie mi go brakowało. Jak pokończę moje zapasy żeli pod prysznic to z chęcią do niego wrócę, bo myje dobrze, nie wysusza i ten zapach!




Johnson's Baby Shampoo Relaxing with Lavender

Co za bubel! Jaki zapach lawendy?? Chyba chemiczny z probówki od kogoś kto nigdy lawendy nie wąchał… tylko (chyba) widział wzór chemiczny na zapach… beee. Plącze włosy jak cholera… nawet maska później nie pomaga… nigdy więcej… chcę zapomnieć o tych strasznych przeżyciach


Natura Eva Intensive Dry Skin Balm

Balsam a dokładnie masełko w tubce, świetny produkt, wspaniały skład, ale nie mam zastosowania dla niego. Niewygodne opakowanie niestety.









Dove Purely Pampering Body Wash, Almond Cream with Hibiscus

Bardzo lubię żele pod prysznic Dove I ten nie jest wyjątkiem. Nie wysusza, ładnie się  pachnie, dobrze się pieni i jest powszechnie dostępny. Na pewno kiedyś kupię go ponownie.

Nina Rici Rici Rici 30ml EDP

Moje ukochane perfumy, czekam na przypływ gotówki, aby kupić ponownie, ale nie widać żadnej promocji na nie niestety… może niedługo… te kupiłam za 142zł w multidrogeri we Wrocławiu, sprzedają też na Allegro możecie zerknąć.











 Johnson's Body Care Naturally Soft Hand Wash

Tanie I dobre żele do rąk. Brak zapachu, nieźle się pienią i nie wysuszają rąk. Cena 1,49 euro w Dealz za 250ml to niezły Deal, dlatego co rusz do nich wracam

Nivea Deodorant, Pearl & Beauty

Kit jakich mało, duszący zapach i do tego zostawia białe ślady, u mnie już nie zagości, wyrzucam prawie cały.








Aveeno  body wash for dry and sensitive skin

Lubię go, ale mi się już znudził. Pisałam już o nim tutaj Klik Klik






Revlon Photoready Eye Primer + Brightener, czyli baza, korektor rozświetlacz w jednym

Kit jakich mało, szczypie i pali pod oczami, nie polecam więcej tutaj Klik Klik







W denku nie znalazły się:

Maseczka/skarpetki złuszczające stopy z Pennego (Primark). 

Troszkę lepsze od moich poprzednich Klik Klik. Lepiej zaprojektowane skarpetki, stopy szybciej zaczęły się łuszczyć i szybciej skończyły. Polecam, sama kupiłam na przyszłość jeszcze jedną parę.



Woda Kewra 

Pisałam o niej tutaj Klik Klik. bardzo lubię i na pewno kupię ponownie.





Ziaja Pasta do zębów bez fluoru

To dla mojego Robala bo woli tradycyjne miętowe pasty, a nie Dabur’owskie neem, bazylia, czy goździk. Polecam wszystkim tym co tak jak ja wolą pasty bez fluoru, (gdyż są lepsze i zdrowsze dla zębów), ale chcą tradycyjnego smaku.
ceneo.pl



Ufff to by było wszystko. Do następnego razu!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...