Menu

13 listopada 2013

Update włosowy czyli co mi urosło

Cześć robaczki!

Dzisiaj przychodzę do was z updatem włosowym tuż przed moja ostatnia koloryzacją  oraz fryzjerem.

Tak czy owak zaczynamy.


Koniec października.




Pierwsze zdjęcie (seria zdjęć) zrobiona tuż przed ostatnim podcięciem i wyrównaniem. Na dzień dzisiejszy słowy są lekko cieniowane (5-7cm max) w tym z przodu mocniej, ale idzie dobrze w stronę wyrównania ich.

Tak wiec... drugie zdjęcie jest z samego początku czerwca, od tego czasu włosy ścinałam 3 lub 4 razy, aby podciąć zniszczone końcówki oraz wyrównać tył. Tył był 2 razy wygolony, aby nie było ogonka, a 2 ostatnie podcięcia to tylko przycięcie bez golenia, tył/kark już jest zakryty co widać na drugiej serii zdjęć.



Początek czerwca.

Patrząc z perspektywy czasu w ciągu pól roku ,,urosło'' mi tylko jakieś 7-10 cm przez to ścinanie, ale nie żałuje, nie ma nic gorszego niż włosy zapuszczane na siłę i zniszczone. Nie mierzyłam co miesiąc chociaż ustawiłam sobie nawet przypomnienie w komórce, chciałam sprawdzić ile rosną, ale ciągnie zapominałam :) Co się odwlecze to nie uciecze :)

Mam wrażenie, że  teraz jakoś te włosy szybciej rosną... ostatnio nie che mi się ich myć rano wiec spinam w kitkę, przez co nie widzę ich długości na co dzień, nie martwię się ich układaniem codziennie, po prostu przez większość dnia zapominam, że chce długie mieć... i tak czas leci a one sobie spokojnie rosną, proste co nie?


Niedługo pokaże wam moje najnowsze włosy z którymi walczyłam 2 razy, aby rozjaśnić... tak więc rozjaśniłam włosy po hennie i zrobiłam sobie ombre :) I nie mam zielonych o dziwo :)

Całuski
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...