Cześć Robaczki!
Dzisiaj post który od dłuższego czasu chodził mi po
głowie, a o którym wspomniałam już tutaj Klik
Klik. Dzisiaj przedstawię małą część listy produktów, które nie zagrzały u
mnie miejsca, zostały oddane, wyrzucone lub sprzedane. Tak więc zaczynamy!
Pierwsze na liście będą perfumy Burberry Summer EDT 100ml, które w sklepie pachniały wspaniale i mnie zachwyciły. Zapach jest lekki i Świerzy owocowo- kwiatowy, letni. Broń boże słodki i mdły, coś z stylu Dolce & Gabbana Light Blue. Kupiłam w przecenie i kosztowały coś koło 30euro. Perfumy używałam zaledwie parę razy i niestety tak samo jak w przypadku Light Blue zapach ten zupełnie nie utrzymuje się na moim ciele… więc powędrowały do nowych właścicieli poprzez portal adverts.ie.
http://www.ottawalife.com/ |
Chiński beauty blender też u mnie nie zagrzał miejsca, bo
jakoś nie dawał efektu o których piszą/mówią na blogach. Korzystając z niego go
musiałam używać prawie dwa razy więcej produktu bo strasznie wsiąkał. Na domiar
złego za żadne skarby nie dało się go domyć, wierzcie mi nigdy nie zostawiłam
go aby wysechł tylko od razu próbowałam domyć, mydłem, żelem do demakijażu,
żelem do prania a nawet płynem do naczyń. Pisałam o nim tutaj Klik Klik. Myślę, że prawdziwy BB mógłby
dawać radę, ale kto wie? Raczej nie będę inwestować, bo ostatnimi czasu
praktycznie się nie maluje bo mam ładną cerę. Może na zimę kupię? A propo wie
ktoś gdzie go można kupić stacjonarnie w Dublinie?
Henna z The Lush Coca Burn też powędrowała do nowego
właściciela, gdyż zrezygnowałam z henny, za dużo z nią zabawy, poza tym mogę
mieć tylko brązy i rudości, które wszystkie są ciemniejsze od mojego naturalnego
koloru włosów… a potem nie można ich rozjaśnić bo będą zielone (wiem
próbowałam). Od wielu miesięcy nie używałam henny i stwierdziłam, że albo ją
sprzedam/oddam, albo wyrzucę, a jak tak nie lubię marnotrawstwa! O farbowaniu henną Klik Klik
Pędzle Ecotools do pudru, bronzera, do różu oraz oczu z
temperówką… Jak wiecie nie jestem zwolenniczką Ecotools, mówiłam o tym
parokrotnie na kanale You Tube.
Ich włosie jest średniej jakości, a po 1-2 krotnym myciu traci resztki
miękkości. Na domiar złego wyłazi i do jakiś czas zostawia po 1-2 włoskach na
twarzy… nie ma to jak próba ich zdrapania z rana przed pracą. Jeśli chodzi o gąbeczkę
to ona po prostu się rozpadła! Pękła przy nasadzie ze skórką i nie dało jej się
domyć, czyli dokąłdnie taki sam problem jak z gąbeczką BB tylko na mniejsza
skalę. Warto jeszcze wyszczególnić najgorszy z pędzli w tej kolekcji, czyli
pędzelek do oczu z temperówką. To jest jakaś pomyłka! Z tego pędzla więcej
cieni osypuje się na twarz niż jestem w stanie nałożyć na oko. Mój stary pędzle
essence za 2euro radzi sobie z tymi
samymi cieniami o niebo lepiej.
http://www.primebeautyblog.net/ |
Vivida active cream anti-oxidant nawet nie dotknęłam bo
wygląda jak coś wyprodukowane w piwnicy… aż strach użyć. Sorry Robal wiem, że
przyniosłeś w prezencie.
Paletki
cienia z Avon true colour fresh cut greens, smokey eyes, 8 in 1 smokey
eyes. Cienei te posiadałam już od dłuższego czasu, były to moje pierwsze
cienie w życiu (avonowe nie konkretnie te), ale po zakupie ingotowych i MUG,
nie miałam ochoty na utrzymywanie tej znajomości. Po co jak mam lepsze?
https://stlavonlady.wordpress.com/ |
Botanics face brush kupiłam tylko do blogowych testów
akcesoriów do mycia twarzy (którego post w końcu przydało by się zrobić), ale od
razu uchylę rąbka tajemnicy, że to badziew. Niestety jest za miękka, aby coś
domyć.
adres źródła na zdjęciu |
Caley face wash neem and lemon to żel do mycia twarzy który wyleciał
z mojej kosmetyczki po pierwszym użyciu. Był dodany jako gratis do jakiś
zakupów… więc spróbowałam. Niestety zawiera SLS i nic z dobrych składników,
które mogłyby go złagodzić dlatego też wysuszył mi skórę, baaardzo, aż szkoda
gadać.
zdjęcie z aukcji allegro która już nie istnieje |
Balsam do ust z elemis również nie zagrzał u mnie miejsca
mam teraz niezawodny Neux. End of story.
Trzy pędzle z Dupes Real Techniques znalazły nowych
właścicieli, gdyż były mi nie potrzebne. Za jeden musiałam zapłacić 3euro, a ja
chciałam dwa, a komplet kosztował… 7euro z wysyłką, więc jak nie brać? Pędzle są
miękkie i świetnie się trzymają po myciu, mam je już dobre 4 miesiące i jestem
niezwykle z nich zadowolona. Rozważam dokupienie nowych Sprzedałam wszystkie trzy od prawej w kolorze różowym J
http://lebeautygirl.com/ |
Revlon lip butter kolory 047 (Pink Lemonade), 095 (creme brulee), 005 powędrowały w inne
ręce… jednak te kolory mi nie pasowały, były za jasne i wyglądałam w nich
niekorzystnie. Poza tym nie mam nic do zarzucenia Lip butter z Revlonu, wciąż mam
trzy kolory i jestem bardzo zadowolona.
Lush colour supplement light yellow dostałam w wymiance, ale
ten kolor był całkowicie nie pasujący do mojej karnacji, za żółtawy, za ciepły.
O samym produkcie mam mieszane uczucia. Kolor kolorem, ale opakowanie słoiczka
(jak peeling do ust) jest niewygodne w użyciu. Wkładanie palców do słoiczka nie
jest ani higieniczne, ani nie pozwala odpowiednio dozować produktu. Sam produkt
jak sama nazwa wskazuje daje lekki kolor, ale nic poza tym, zero krycia. Osobiście
uważam, że jest mi zbędny, ale fajnie było przetestować i zobaczyć co to za
cudo.
http://beautyeditor.ca/ |
Revlon colorstay gel liquid eye liner Black pomimo, że
dobrze się o nim wypowiadałam to odszedł w niepamięć… bo nie używam eyelinera.
amazon |
Tyle na dzisiaj, bo lista jest baaaardzo długa. Mam nadzieje,
że was nie zanudziłam i dotrwałyście do końca. Znacie te produkty? Jak się u was
sprawdzały?
Całuski