Menu

17 sierpnia 2013

Essence I love stage - baza pod cienie

Cześć słoneczka! Ostatnio mam wrażenie, że bardzo zaniedbuje bloga, posty jakoś sucho wychodzą… No nie wiem jakiś gorszy tydzień chyba :)

Dzisiaj będzie o mojej drugiej w życiu bazie pod cienie. Jak widać znawcą nie jestem, ale parę spostrzeżeń mieć będę. Moją pierwszą bazą była słynna artdeco. Jest ona dostępna w Irlandii za około 10-11euro, więc stosunkowo nie dużo. Z premedytacją nie wybrałam artdeco, chociaż dobrze się sprawowała, to grzebanie palcem w opakowaniu mnie odstraszyło. Ostatecznie znalazłam rekomendowaną przez RedLipsticMonster tanią bazę Essence I Love Stage i stwierdziłam, że muszę spróbować! Link to RLM tutaj Klik Klik – gorąco polecam! Jeśli jesteście zainteresowaniu recenzją to zapraszam do dalszego czytania! (wciąż mam fazę na mini recenzję sorry!)






Baza pod ciebie Essence I love stage zaskoczyła mnie fajnym opakowaniem przypominającym te do błyszczyka. Bazę nakładamy gąbeczką, dokładnie jak przy pomadkach czy w/w błyszczykach – pomysł ten bardzo mi się spodobał, wydaje mi się bardziej higieniczny. Nie wkładamy paluchów do opakowania tylko nakładamy bazę na powiekę i tam macamy paluchem i ją rozprowadzamy.



Baza ma ciepły beżowy kolor, ładnie zakrywa przebarwienia na powiece. Wydaje mi się, że powinna być troszkę jaśniejsza, aby lepiej współpracować z jasnymi beżami. Konsystencja pomadki, świetnie się rozprowadza. Trzeba uważać bo gąbeczka zazwyczaj ma dużo bazy. Przed nałożeniem cienia polecam odczekać około 10-15sec i ponownie lekko rozetrzeć bazę. U mnie taka płynna zbiera się w załamaniu powieki zanim wyschnie.



A jak się sprawuje z podbijaniem kolorów? Myślę, że naprawdę dobrze! Zrobiłam parę zdjęć swapów moich cieni do powiem na tej bazie i bez niej. Wg mnie ładnie pogłębia kolor, ale wydaje mi się, że minimalnie zmienia kolory niektórych cieni, to chyba wina jej własnego dosyć ciemnego beżu.

Cienie utrzymują się na tej bazie dużo lepiej niż bez (oczywiście), ale kłamać nie będę, nie mam porównania do innych baz. Plusem bazy jest również cena u mnie około 3-3,5 euro.


Plusy
  • Podbija kolor
  • Dobrze maskuje cienie na powiekach
  • Schnie na matowo
  • Jest tania
  • Łatwo dostępna (w Irlandii i UK)
  • Świetne opakowanie i aplikator



Myślę, że widać dokładnie linię odcięcia miejsca gdzie jest a gdzie nie ma już bazy :)

Minusy
  • Troszkę za ciemny kolor
  • Może minimalnie zmieniać kolor cienie, szczególnie jasnych beży
  • Trzeba odczekać 10-15 sec zanim ,,zastygnie’’
  • Zbiera się w załamaniu powieki tuż po nałożeniu (trzeba odczekać 10sec i rozetrzeć)



Podsumowując

Wg mnie to fajny produkt za niską cenę. Ostatnio Essence cieszy się moim zainteresowaniem, właśnie zakupiłam słynny fioletowy pędzelek kuleczkę do rozcierania cieni za niecałe 2euro… pierwsze wrażenia są dobre J
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...