To już, a dokładnie moje trzecie denko w karierze blogowej.
Muszę się wam przyznać, że denka zawsze traktuje po macoszemu, ale postanowiłam
się poprawić. Dlaczego tak bardzo nie lubię denek? Zawsze gdy przychodzi ten
dzień, gdy trzeba napisać post denko, czyli co 1-3 miesiące (jak torebka na
,,denko’’ się zapełni’’) to zdaje sobie sprawę, że jestem w dupie… bo nie mam
nawet połowy recenzji produktów w denku… wiem, że jestem nową blogerki i tak
będzie się zdarzać przez następny rok czy dwa, ale to takie frustrujące! Nie
lubię pisać recenzji bo muszę lub wypada, moje posty to najczęściej co mi ślina
w danym momencie na język przyniesie, czyli pełen spontan. Najwięcej recenzji
powstaje na kartce papieru ze starego manifestu w pracy. Później takie papiery
leża na stoliku przy sobie w living roomie i czekają na swój czas, najczęściej tydzień
lub dwa…
Wiec tytułem wstępu do tego denka, przepraszam będę pisać
więcej recenzji na bieżąco i się poprawie… naprawdę!
Woda Kewra oraz woda
z kwiatu pomarańczy.
Pisałam o nich tutaj Klik Klik. Dla mnie są zamiennikami
wody różanej, ale najbardziej lubię kewrę, a najmniej wodę z kwiatów
pomarańczy. Kewra ma wg mnie najfajniejsze nawilżenie oraz zapach, woda różana
jest troszkę za słodka w swoim zapachu, a woda z kwiatów pomarańczy najmniej
nawilża. Wszystkie kosztują podobnie kolo 1,5-2 euro.
Czy kupie ponownie: Tak
Listerine Zero – płyn
do płukania ust
O nim pisałam jut tutaj Klik Klik. Mój must Have w łazience! Wciąż
podtrzymuje swoje zdanie, że jest delikatny oraz dobrze odświerza oddech.
Czy kupię ponownie: Już kupiłam.
Faith In Nature Neem & Propolis Conditioner
Odżywkę to kupiłam w The Healthly Shop za około 7,5euro. Jest
dosyć lejąca, ładnie pachnie oraz ułatwia rozczesywanie włosów nie obciążając
ich. Pełna recenzję postaram się napisać w tym tygodniu. Generalnie polecam,
szczególnie jak będzie na promocji za 5euro…
Czy kupie ponownie: Na razie nie bo mam z 4 inne z Polski do
użycia, ale kiedyś z chęcią.
Palmolive
Hygiene plus z ekstraktem z eukaliptusa
Pisałam o nim tutaj Klik Klik. Cóż wysuszył mi ręce na maksa,
ale zostało mi po nim fajne opakowanie i kupiłam na promocji za 2euro, więc nie
będę się wkurzać, że jest lipna.
Czy kupie ponownie: Nie
Woda z
ogórecznika
Wodę recenzowałam już tutaj Klik Klik. No dobra nie biło recenzji bo tak
śmierdzi fajkami, że ją wylałam. Koniec recenzji, nie polecam, chyba, że masz
brak węchu.
Czy kupię ponownie: Nie!
Mizon Snail
Recovery Gel
Kupiłam go na eBayu za jakieś 7euro z przesyłką bo mnie
zaciekawił po przeczytaniu na blogu Azjatyckiego Cukru. Dodatkowo ostatnio
zrobił się wysyp informacji o zbawiennym działaniu śluzu ze ślimaka, więc
łatwiej było mi podjąć decyzję. Ne dość, że znana marka to jeszcze taniej niż
cokolwiek innego ze śluzem ślimaka w Irlandii. Recenzji jeszcze nie było i
musze przysiąść i ja w końcu napisać. Generalnie uważam, że to świetny żel pod
makijaż, pod oczy. Nada się idealnie dla skóry suchej bo świetnie nawilża,
naprawdę na długo oraz dla tłustej bo nie zapycha i nie ładnie zbalansuje skórę
przetłuszczającą się.
Czy kupie ponownie: Tak, ale chwilowo eksperymentuje z DIY
kremami/serami.
KTC Olejek
kokosowy
Już wspominałam w tej recenzji Klik Klik, że moje włosy nie polubiły się
z tym olejkiem, a boje się go używać na ciało i twarz. Nie mam nic do dodania.
Nie jest to zły olejek, ale ja go lubię.
Czy kupie ponownie: Nie.
Marion Nature Therapy
Kąpiel odbudowująca włosy ocet z malin
To całkiem fajny produkt, ale nie używałam wg przeznaczenia.
Producent zaleca kąpiel, płukanie w tym occie, czyli wystarczyłby mi na 2-3
razy max. Swój ocet przelałam do buteleczki ze spryskiwaczem i pryskałam na
włosy po umyciu. Po takim zabiegu włosy fajnie błyszczały i były sypkie i miękkie.
Na pewno zrobię jego recenzję, ale od razu mówię –Polecam!
Czy kupie ponownie: Tak, za jakiś czas.
Dove Invisible
Dry
Dezodorant jak dezodorant, ale z tym się nie polubiliśmy.
Zostawia ślady i zapach taki nijaki. Pisałam jego mini recenzję tutaj KlikKlik.
Czy kupie ponownie: Nie
Flos Lek Krem pod oczy
na sińce i obrzmienia z arniką
Następny w kolejce do recenzji jest ten krem. Musze powiedzieć,
że kupiłam go po przeczytaniu dobrych recenzji na wizaz.pl Klik Klik. Dodatkowo
zachęciła mnie jego dostępność oraz cena na doz.pl Klik Klik. Fajna żelowa konsystencja
i przyjemny zapach, ładnie się wchłania i nie podrażnia oczu. Dodatkowo
zdziwiłam się, że naprawdę rozjaśnia troszkę moje cienie i worki pod oczami.
Warto przetestować.
Czy kupię ponownie: tak, jak tylko będę w Polsce.
Pokrzywa
Suplement Diety
Pokrzywę dodałam do denka, gdyż jest zarówno suplementem diety jak i działa
dobrze na skórę i włosy. Jak już wspomniałam
tutaj Klik Klik sama nie zaważyłam poprawy cery, ale komplementowano ją u mnie
w pracy więc działa, poza tym wg mnie jest całkiem smaczna… z sokiem
pomarańczowym pół na pół.
Czy kupię ponownie: Tak, za jakiś czas
Green
Pharmacy Szampon z nagietkiem lekarskim
Szampon ten nabyłam przy ostatniej wizycie w Polsce oczywiście w Drogerii
Natura. Bajecznie tani, bez SLS, SLES, parabenów oraz sztucznych barwników. Wg mnie to fajny
prosty szampon, ale bez WOW, nie szkodzi, ale też nie robi cudów. Mogę go
polecić do codziennego stosowania z jakąś fajną odżywką.
Czy kupie ponownie: Z chęcią jak będę w Polsce.
Eveline
Aksamitne Dłonie krem z mocznikiem
Jeszcze recenzji nie było, ale kiedyś się pojawi. Wg mnie to
średni krem, jest rzadki i ma neutralny zapach. Prawie nie nawilża i trzeba go
wciąż i wciąż nakładać na ręce bo nic po nim nie zostanie po umyciu rąk.
Czy kupie ponownie: Nie.
Death Sea
Bath Salt
Jak już pisałam w tym poście Klik Klik, bardzo lubię sól do moczenia stóp
przed pedicure. Nie uważam, żeby ta sól była jakaś extra, po prostu łubie sól w
kąpieli.
Czy kupię ponownie: Jak znajdę to tak.
Bourjois Volume Glamure Ultra Black Maskara
Bourjois to na dzień dzisiejszy moja ulubiona marka tuszy do
rzęs. Tusze te poznałam dzięki uprzejmości mojej koleżanki z Wrocławia. Do tej
pory miałam dwa rodzaje: w/w oraz podkręcający rzęsy. Obydwa są delikatne dla
oczu, nie osypują się i łanie podkreślają rzęsy.
Czy kupie ponownie: Już kupiłam taki podkręcający rzęsy
Revitalash
Revitalash jest bardzo znaną marką odżywek do rzęs, ponoć
działa cuda. To moje drugie opakowanie, tym razem zamiast u kosmetyczki kupiłam
na eBayu i… wg mnie to była podróbka! Po 3 miesiącach nie zauważyłam prawie w
ogóle zmiany na rzęsach. Poprzednio moje rzęsy urosły jak firanki a teraz nic.
Na szczęście już się skończyła, ale nawet się nie przyznam ile za nią
zapłaciłam.
Czy kupie ponownie: Może kiedyś bezpośrednio ze salonu w
Polsce.
Miałyście już jakież z w/w produktów jak się u was sprawdziły?