Menu

2 sierpnia 2013

Lipcowe Denko #5

To już, a dokładnie moje trzecie denko w karierze blogowej. Muszę się wam przyznać, że denka zawsze traktuje po macoszemu, ale postanowiłam się poprawić. Dlaczego tak bardzo nie lubię denek? Zawsze gdy przychodzi ten dzień, gdy trzeba napisać post denko, czyli co 1-3 miesiące (jak torebka na ,,denko’’ się zapełni’’) to zdaje sobie sprawę, że jestem w dupie… bo nie mam nawet połowy recenzji produktów w denku… wiem, że jestem nową blogerki i tak będzie się zdarzać przez następny rok czy dwa, ale to takie frustrujące! Nie lubię pisać recenzji bo muszę lub wypada, moje posty to najczęściej co mi ślina w danym momencie na język przyniesie, czyli pełen spontan. Najwięcej recenzji powstaje na kartce papieru ze starego manifestu w pracy. Później takie papiery leża na stoliku przy sobie w living roomie i czekają na swój czas, najczęściej tydzień lub dwa…

Wiec tytułem wstępu do tego denka, przepraszam będę pisać więcej recenzji na bieżąco i się poprawie… naprawdę!


Woda Kewra oraz woda z kwiatu pomarańczy.

Pisałam o nich tutaj Klik Klik. Dla mnie są zamiennikami wody różanej, ale najbardziej lubię kewrę, a najmniej wodę z kwiatów pomarańczy. Kewra ma wg mnie najfajniejsze nawilżenie oraz zapach, woda różana jest troszkę za słodka w swoim zapachu, a woda z kwiatów pomarańczy najmniej nawilża. Wszystkie kosztują podobnie kolo 1,5-2 euro.

Czy kupie ponownie: Tak




Listerine Zero – płyn do płukania ust

O nim pisałam jut tutaj Klik Klik. Mój must Have w łazience! Wciąż podtrzymuje swoje zdanie, że jest delikatny oraz dobrze odświerza oddech.

Czy kupię ponownie: Już kupiłam.




Faith In Nature Neem & Propolis Conditioner

Odżywkę to kupiłam w The Healthly Shop za około 7,5euro. Jest dosyć lejąca, ładnie pachnie oraz ułatwia rozczesywanie włosów nie obciążając ich. Pełna recenzję postaram się napisać w tym tygodniu. Generalnie polecam, szczególnie jak będzie na promocji za 5euro…

Czy kupie ponownie: Na razie nie bo mam z 4 inne z Polski do użycia, ale kiedyś z chęcią.





Palmolive Hygiene plus z ekstraktem z eukaliptusa

Pisałam o nim tutaj Klik Klik. Cóż wysuszył mi ręce na maksa, ale zostało mi po nim fajne opakowanie i kupiłam na promocji za 2euro, więc nie będę się wkurzać, że jest lipna.

Czy kupie ponownie: Nie




Woda z ogórecznika

Wodę recenzowałam już tutaj Klik Klik. No dobra nie biło recenzji bo tak śmierdzi fajkami, że ją wylałam. Koniec recenzji, nie polecam, chyba, że masz brak węchu.

Czy kupię ponownie: Nie!




Mizon Snail Recovery Gel

Kupiłam go na eBayu za jakieś 7euro z przesyłką bo mnie zaciekawił po przeczytaniu na blogu Azjatyckiego Cukru. Dodatkowo ostatnio zrobił się wysyp informacji o zbawiennym działaniu śluzu ze ślimaka, więc łatwiej było mi podjąć decyzję. Ne dość, że znana marka to jeszcze taniej niż cokolwiek innego ze śluzem ślimaka w Irlandii. Recenzji jeszcze nie było i musze przysiąść i ja w końcu napisać. Generalnie uważam, że to świetny żel pod makijaż, pod oczy. Nada się idealnie dla skóry suchej bo świetnie nawilża, naprawdę na długo oraz dla tłustej bo nie zapycha i nie ładnie zbalansuje skórę przetłuszczającą się.

Czy kupie ponownie: Tak, ale chwilowo eksperymentuje z DIY kremami/serami.




KTC Olejek kokosowy

Już wspominałam w tej recenzji Klik Klik, że moje włosy nie polubiły się z tym olejkiem, a boje się go używać na ciało i twarz. Nie mam nic do dodania. Nie  jest to zły olejek, ale  ja go  lubię.

Czy kupie ponownie: Nie.




Marion Nature Therapy Kąpiel odbudowująca włosy ocet z malin

To całkiem fajny produkt, ale nie używałam wg przeznaczenia. Producent zaleca kąpiel, płukanie w tym occie, czyli wystarczyłby mi na 2-3 razy max. Swój ocet przelałam do buteleczki ze spryskiwaczem i pryskałam na włosy po umyciu. Po takim zabiegu włosy fajnie błyszczały i były sypkie i miękkie. Na pewno zrobię jego recenzję, ale od razu mówię –Polecam!

Czy kupie ponownie: Tak, za jakiś czas.




Dove Invisible Dry

Dezodorant jak dezodorant, ale z tym się nie polubiliśmy. Zostawia ślady i zapach taki nijaki. Pisałam jego mini recenzję tutaj KlikKlik.

Czy kupie ponownie: Nie




Flos Lek Krem pod oczy na sińce i obrzmienia z arniką

Następny w kolejce do recenzji jest ten krem. Musze powiedzieć, że kupiłam go po przeczytaniu dobrych recenzji na wizaz.pl Klik Klik. Dodatkowo zachęciła mnie jego dostępność oraz cena na doz.pl Klik Klik. Fajna żelowa konsystencja i przyjemny zapach, ładnie się wchłania i nie podrażnia oczu. Dodatkowo zdziwiłam się, że naprawdę rozjaśnia troszkę moje cienie i worki pod oczami. Warto przetestować.

Czy kupię ponownie: tak, jak tylko będę w Polsce.




Pokrzywa Suplement Diety

Pokrzywę dodałam do denka, gdyż jest zarówno suplementem diety jak i działa dobrze na skórę  i włosy. Jak już wspomniałam tutaj Klik Klik sama nie zaważyłam poprawy cery, ale komplementowano ją u mnie w pracy więc działa, poza tym wg mnie jest całkiem smaczna… z sokiem pomarańczowym pół na pół.
Czy kupię ponownie: Tak, za jakiś czas




Green Pharmacy Szampon z nagietkiem lekarskim

Szampon ten nabyłam przy ostatniej wizycie w Polsce oczywiście w Drogerii Natura. Bajecznie tani, bez SLS, SLES, parabenów  oraz sztucznych barwników. Wg mnie to fajny prosty szampon, ale bez WOW, nie szkodzi, ale też nie robi cudów. Mogę go polecić do codziennego stosowania z jakąś fajną odżywką.

Czy kupie ponownie: Z chęcią jak będę w Polsce.





Eveline Aksamitne Dłonie krem z mocznikiem

Jeszcze recenzji nie było, ale kiedyś się pojawi. Wg mnie to średni krem, jest rzadki i ma neutralny zapach. Prawie nie nawilża i trzeba go wciąż i wciąż nakładać na ręce bo nic po nim nie zostanie po umyciu rąk.

Czy kupie ponownie: Nie.





Death Sea Bath Salt

Jak już pisałam w tym poście Klik Klik, bardzo lubię sól do moczenia stóp przed pedicure. Nie uważam, żeby ta sól była jakaś extra, po prostu łubie sól w kąpieli.

Czy kupię ponownie: Jak znajdę to tak.




Bourjois Volume Glamure Ultra Black Maskara

Bourjois to na dzień dzisiejszy moja ulubiona marka tuszy do rzęs. Tusze te poznałam dzięki uprzejmości mojej koleżanki z Wrocławia. Do tej pory miałam dwa rodzaje: w/w oraz podkręcający rzęsy. Obydwa są delikatne dla oczu, nie osypują się i łanie podkreślają rzęsy.

Czy kupie ponownie: Już kupiłam taki podkręcający rzęsy


Revitalash

Revitalash jest bardzo znaną marką odżywek do rzęs, ponoć działa cuda. To moje drugie opakowanie, tym razem zamiast u kosmetyczki kupiłam na eBayu i… wg mnie to była podróbka! Po 3 miesiącach nie zauważyłam prawie w ogóle zmiany na rzęsach. Poprzednio moje rzęsy urosły jak firanki a teraz nic. Na szczęście już się skończyła, ale nawet się nie przyznam ile za nią zapłaciłam.


Czy kupie ponownie: Może kiedyś bezpośrednio ze salonu w Polsce.




Miałyście już jakież z w/w produktów jak się u was sprawdziły?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...