Listerine Zero – płyn
do ust
O wyżej wymienionym płynie pisałam już w ramach Kitów jako
porównanie do zwykłego płynu do płukania ust. Klik Klik
Bardzo go lubię, jest delikatny, nie śmierdzi alkoholem, nie pali w ustach, ale
daje miłe uczucie czystych ust. Nie wyobrażam sobie życia bez płynu do ust
między posiłkami. Wielkość takiego płynu to 500ml a cena około 4euro.
Czy kupie ponownie? Oczywiście!
Palmolive Hygiene
plus z ekstraktem z eukaliptusa
Do dzisiaj nie wiem dlaczego kupiłam to mydło z płynie do
rąk. Prawie wszystkie płyny do mycia czy rąk wysuszają moje dłonie, więc szukam
takich bez SLS, rzadko zdarza się, że używam żelu z SLS. Ten kupiłam w Tesco na
promocji za 1,5 czy 2 euro, ale nie było warto. Wysuszył mi ręce tak mocno, że
popękała mi skóra między palcami. Jedyny plus to opakowanie, czyli 300ml z
pompką. Opakowanie mi się przyda na później do moich kosmetyków.
Czy kupie ponownie? Nie.
Woda z ogórecznika
Kupiłam po wielu pozytywnych recenzjach na temat ogórecznika na paru blogach. Niestety
woda ta śmierdzi jak woda w której gasi się papierosy, aż mi się w żołądku
podnosiło więc ją wylałam. Nie wiem jak działa na skórę, czy włosy.
Czy kupię ponownie? Nie!
Dove Invisible Dry
Dezodorant to niezbędnik. Mam dwa typy: jeden o neutralnym
zapachu jak Nivea lub ten Dove, świetny, gdy używamy perfum. Drugi typ to zapachowy,
preferowane zapachy świeże owoce lub ogórkowe Dove. Ten dezodorant zaliczam do
kategorii pierwszej, bezzapachowej. Niestety dezodorant zostawiał lekkie ślady,
chyba trafiłam na jakiś ferelny model. Cena około 4euro w promocji 2euro. Nie
daje długo świeżości, ale przy używaniu Ziaja bloker jest w sam raz. O blokerze
pisałam tutaj w mikrorecenzji Klik Klik – wciąż polecam!
Czy kupię ponownie? Nie wiem.
Pokrzywa Suplement
Diety
Kupiłam go w polskim sklepie Mróz. Zainteresowałam się nim
po przeczytaniu na tych blogach o pokrzywie. Klik Klik oraz Klik Klik
Szczerze to nie zauważyłam jakiś zmian, ale znajomi zauważyli. Ponoć skóra jest
ładniejsza i mniej wyprysków, i szczerze to jak się nad tym zastanowię to
prawda.
Czy kupię ponownie? Kiedyś na pewno teraz pije sok z jagód
acai.
Death Sea Bath Salt
Sól do kąpieli to coś co jest mi niezbędne do moczenia
stópek i pedicure. Tą sól znalazłam gdzieś w supermarkecie, była z 30ml
olejkiem z migdałów z zestawie. Sól jak sól, ale nie do końca, ta była miej
ostra i lepiej się rozpuszczała.
Czy kupię ponownie? Jak znajdę to na pewno.
KTC Olejek kokosowy
Kupiłam ten olejek jako wszechstronny olej do twarzy, ciała
i włosów. W pierwszej kolejności
nałożyłam go na włosy i tu kompletne zaskoczenie! Moje włosy nie lubią olejku
kokosowego?! Sprawdziłam to 3 razy w odstępach paru dniowych i po używaniu różnych
olejków i szamponów/odzywek. Dlaczego to dla mnie takie zaskoczenie? Bo moje
włosy kochają Sese oraz lubią Vatikę… czyli moje spostrzeżenia nabierają rumieńców,
mieszanki oleju kokosowego i innego wraz z ziołami tak, olej kokosowy sam nie. Później
planowałam nałożyć go na twarz i ciało, ale odradziła mi moja kosmetyczka z Pakistanu…
bo olej koksowy nakłada się na włosy, aby były mocniejsze i lepiej rosły… a ja
nie chce aby moje włosy na nogach czy wąsik był mocniejszy i lepiej rósł!
Skończyło się na pieczeniu na oleju kokosowym, wszystko na słodko na oleju
kokosowym wychodzi świetnie!
Czy kupie ponownie? Tak jak będę piekła coś słodkiego.