Menu

11 stycznia 2014

Equilibra, szampon aloesowy - lepiej późno niż nigdy

Cześć Robaczki!

Dzisiaj o słynnym już szamponie… ale u mnie będzie krótko… zapraszam!

Opakowanie
Szampon jest w prostej białej butelce z dozownikiem. Wszystko utrzymane w prostej biało zielonej szacie graficznej. Całości nie zaszkodziła woda ani czas, wciąż wygląda jak (prawie) pierwszego dnia. Butelka jest o pojemności 250ml.

Konsystencja i wydajność
Szampon jest półprzeźroczystym żelem o zielonym odcieniu (aloes?). Nie leje się, ani nie jest ciężki do wyciśnięcia. Szampon jest wydajny, dobrze się pieni, ma lekki, bardzo słaby zapach, taki świeży.



Skład
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Ammonium Lauryl Sulfate, Lauramidopropyl Betaine, TEA-Lauryl Sulfate, Maris Salt, Polyquaternium-44, C12-13 Alkyl Lactate, PEE-6 Caprylic Capric Glycerides, Polyquaternium-7, Parfum, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Disodium EDTA, Cl 42090, Cl 19140

Dostępność i cena
Szampon jest słabo dostępny, i to nasza wina! Jest tak znany, że schodzi jak świeże bułeczki. Ja swój zawsze kupuję w Doz.pl – jak tylko jestem w Polsce. Cena około 15zł. Niestety w Irlandii jest niedostępny, ale znalazłam zamiennik w hollands and barretts – Klik Klik



Właściwości
Szampon dobrze się pieni, nie wysusza skalpu, nie podrażnia, nie plącze włosów, ze zmywaniem olejów jest średnio. Jest to świetny szampon do codziennego użytkowania, nie słyszałam, ani nie czytałam jeszcze, aby kogoś podrażnił. więcej o nim tutaj Klik Klik

Podsumowanie

Gdyby nie jego słaba osiągalność – tylko jak jestem w Polsce – to bym zawsze do niego wracała, nic dodać, nic ująć. Odkrycie Anwen również mnie zauroczyło.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...