Cześć Robaczki!
Uwaga wracam do żywych i nadrabiam zaległości! Oj daawno
mnie tu nie było, ale mam depresję zimową i brak chęci na pisanie :)
Ogólnie to zbieram się do kupienia lampy pierścieniowej i
będzie więcej filmików niż postów. Trosze zmieni się na blogu, ale mam nadzieje,
że na lepsze czyli że będzie widać tu więcej energii którą posiadam :)
No to zaczynamy! Dzisiaj będzie o kredkach do ust które
stały się bardzo popularne ostatnimi czasy, sama dałam jedną z nich do moich
ulubieńców 2013 roku.
Dzisiaj będzie mówić o 2 kredkach Catrice Pure Shine Lip 010 czyli Rose & Woody z ulubieńców 2013 Klik Klik oraz Catrice Pure Shine Colour Lip Balm 030 Don`t Think Just Pink i Rimmel Lasting Finish Colour Rush Balm 710.
Dzisiaj będzie mówić o 2 kredkach Catrice Pure Shine Lip 010 czyli Rose & Woody z ulubieńców 2013 Klik Klik oraz Catrice Pure Shine Colour Lip Balm 030 Don`t Think Just Pink i Rimmel Lasting Finish Colour Rush Balm 710.
Catrice
występują w 8 kolorach: 010 Rose &
Woody, 020 Rusty In Peace, 030 Don´t Think Just Pink, 040 My Cherry Berry, 050
Cherry-Ty, 060 Go Flamingo Go, 070 I Don´t Red It, 080 Sheers!
Revlon
występuje natomiast w 7 kolorach: 100 - Give Me a Cuddle, 200 - Keep Mauving,
220 - Rumour Has It, 500 - The Redder, The Better, 600 - On Fire, 700 - Not An
Illusion, 710 - Drive Me Nude.
Wszystkie te kredki do ust mają parę wspólnych cech:
Plastikowe opakowanie z zatyczką
Wykręcana kredka, nie trzeba temperować
Prosta szata graficzna
Średnio miękka konsystencja, świetnie się rozprowadza
Delikatny smak i zapach
Świetne nawilżenie
Delikatny kolor (te które próbowałam)
Ostatnimi czasy jest to produkt numer jeden u mnie odstawiłam
prawie w 100% masełka Revlonu (Klik Klik oraz Klik Klik).
Tak się zastanawiałam, dlaczego tak
świetnie się u mnie sprawdzają, czyli nawilżają i oto co znalazłam! Te pomadki
jaką bardzo dużo emolientów! Oto linki do składów Klik Klik oraz Klik Klik.
Jak zachowują się an co dzień? Osobiście zawsze szukam delikatnego
koloru, który tylko lekko zmienia mój naturalny kolor ust. Nie lubię robić
poprawek makijażu przy lustrze, więc Catrice 010 oraz Rimmel sprawdza się tu
świetnie, mogę go używać jadąc autem lub autobusem i nie zrobię sobie krzywdy J Kolor świetnie podkreśla
mój kolor ust (Catrice 010) lub nadaje mu nudowej delikatności Rimmel.
Niestety kolor 030 u mnie się nie sprawdził z dwóch względów:
Malując się trzeba patrzeć w lustro bo można sobie zrobić krzywdę… no i ten
kolor, za różowy jak na mnie, w sklepie wyglądał jakoś lepiej… więc wyzbyłam
się go J
Jak plasują się ceny tych produktów? Otóż Catrice to wydatek
około 5,5euro a Rimmel 7.95. Czy uważam, że któraś jest lepsza? Nie! Obydwie
zachowują się tak samo! Obydwie nawilżają, dają lekki kolor oraz równomiernie
schodzą z ust. Nawet gdy nie ma już prawie koloru to wciąż pozostaje warstwa
nawilżenia na ustach.
A jak jest z wydajnością? Niesamowicie! Catrice mam już od
listopada i zużyłam jakiś 1 cm z 3-3,5cm, a używam cały czas bo mam ja w kurtce
J
Tyle by było na dzisiaj, ale zapraszam ponownie bo mam taaak
dużo zaległych postów! A uwaga ogłaszam, że nie będzie denka Stycznia bo
żadnych recenzji nie było więc będzie większe styczeń luty J
Całuski