Menu

24 listopada 2014

Bo lubimy narzekać

Czy znacie newsy z Wrocławia? A no Spielberg się u nas rządzi i kręci film. Fajnie co nie? A no nie niekoniecznie dla wszystkich…


Jeśli jesteście Z Wrocławia, mieszkacie we Wrocławiu lub kochacie to miasto jak swoje to zapewne wiecie o całkowitym paraliżu kawałka śródmieścia (czy Nadodrza zwał jak zwał), na dwa tygodnie aby nakręcić film o czymś tam gdzieś tam w zrujnowanych latach 60-dziesiątych. I gdzie lepiej niż do polski pojechać?

Jeśli czytacie Gazetę Wrocławską Klik Klik to wiecie jak mieszkańcy bluźnią na tego całego Spielberga…

Ale ja dzisiaj stanę okoniem i zapytam. A gdzie byliście i co robiliście jak można było składac odwołania/petycje w stosunku do planu kręcenia filmu? A no zapewne w oknie,w  domu, narzekając na coś. Nie chce tu się wyżywać na tych biednych ludziach, ale taka nasze polska mentalność, że ponarzekać Se trzeba, a na pytanie co zrobiłeś aby było lepiej. Cisza.



Narzekają, że PIS, PSL, SLD, PO (niepotrzebne skreślić) jest bleee… że gówno robi. Ze jest dziura w chodniku i nikt nie naprawia, że sąsiad kradnie, że policjant pije na służbie, że to, że tamto. A ja pytam i czemu siedzisz w przysłowiowym oknie i ,,jak przekupka na targu’’ mamroczesz, że jest źle zamiast ruszyć dupę i coś zmienić, a jak się nie da zmienić to się z tym pogodzić?

Czytam te wiadomości, że mąż zabił żonę, zatłukł na śmierć… no co sąsiedzi mówią, bo to u nich już tak od zawsze było, on tłukł, bo wszyscy wiedzieli i?? Nikt nic nie zrobił, baba głupia, ale inni niech nie śpią z czystym sumieniem.


Mieszkam za granicą od dawna, może i młoda byłam i nie przesiąkłam tym gównem, ale nienawidzę polskiej mentalności narzekania! Tego bez konstruktywnego mówienia, że mi źle, żalenia się na Facebooku, w Gazecie lub nie daj boże w ,,Sprawie dla reportera’’, czy ,,Uwaga’’.

Kochany Polaku, mój bratanku, jak chcesz coś zmienić to rusz dupę bo samo się nie zmieni.

Im dłużej żyje tym bardziej doceniam irlandzkie ,,How you doing?’’ ,,Im grand’’.



I tym optymistycznym akcentem… wstaje i idę spakować jedzenie (w pudełka) na caaaały jutrzejszy dzień, bo mam bmi 25.09 i samo się nie zmniejszy, bo nie chce mieć cukrzycy czy nadciśnienia które jest w mojej rodzinie.

Idę zaplanować budżet na cały miesiąc bo chce sobie ,,coś’’ kupić w grudniu, zaplanować pracę na jutro, opracować plan urlopu w Polsce, wymyślić wspaniały prezent pod choinkę dla najbliższych, skompletować dokumenty na obywatelstwo/visę/paszport Eire, wydatki na auto bo chce nowe…


Bo samo się nic nie robię… no może dzieci.

Całuski
K.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...