Czy znacie newsy z Wrocławia? A no Spielberg się u nas
rządzi i kręci film. Fajnie co nie? A no nie niekoniecznie dla wszystkich…
Jeśli jesteście Z Wrocławia, mieszkacie we Wrocławiu lub
kochacie to miasto jak swoje to zapewne wiecie o całkowitym paraliżu kawałka
śródmieścia (czy Nadodrza zwał jak zwał), na dwa tygodnie aby nakręcić film o
czymś tam gdzieś tam w zrujnowanych latach 60-dziesiątych. I gdzie lepiej niż
do polski pojechać?
Jeśli czytacie Gazetę Wrocławską Klik Klik
to wiecie jak mieszkańcy bluźnią na tego całego Spielberga…
Ale ja dzisiaj stanę okoniem i zapytam. A gdzie byliście i
co robiliście jak można było składac odwołania/petycje w stosunku do planu kręcenia filmu? A no zapewne w oknie,w domu, narzekając na coś. Nie chce tu się wyżywać na tych
biednych ludziach, ale taka nasze polska mentalność, że ponarzekać Se trzeba, a
na pytanie co zrobiłeś aby było lepiej. Cisza.
Narzekają, że PIS, PSL, SLD, PO (niepotrzebne skreślić) jest
bleee… że gówno robi. Ze jest dziura w chodniku i nikt nie naprawia, że sąsiad
kradnie, że policjant pije na służbie, że to, że tamto. A ja pytam i czemu
siedzisz w przysłowiowym oknie i ,,jak przekupka na targu’’ mamroczesz, że jest
źle zamiast ruszyć dupę i coś zmienić, a jak się nie da zmienić to się z tym
pogodzić?
Czytam te wiadomości, że mąż zabił żonę, zatłukł na śmierć…
no co sąsiedzi mówią, bo to u nich już tak od zawsze było, on tłukł, bo wszyscy
wiedzieli i?? Nikt nic nie zrobił, baba głupia, ale inni niech nie śpią z
czystym sumieniem.
Mieszkam za granicą od dawna, może i młoda byłam i nie
przesiąkłam tym gównem, ale nienawidzę polskiej mentalności narzekania! Tego
bez konstruktywnego mówienia, że mi źle, żalenia się na Facebooku, w Gazecie
lub nie daj boże w ,,Sprawie dla reportera’’, czy ,,Uwaga’’.
Kochany Polaku, mój bratanku, jak chcesz coś zmienić to rusz
dupę bo samo się nie zmieni.
Im dłużej żyje tym bardziej doceniam irlandzkie ,,How you
doing?’’ ,,Im grand’’.
I tym optymistycznym akcentem… wstaje i idę spakować
jedzenie (w pudełka) na caaaały jutrzejszy dzień, bo mam bmi 25.09 i samo się nie
zmniejszy, bo nie chce mieć cukrzycy czy nadciśnienia które jest w mojej rodzinie.
Idę zaplanować budżet na cały miesiąc bo chce sobie ,,coś’’
kupić w grudniu, zaplanować pracę na jutro, opracować plan urlopu w Polsce, wymyślić
wspaniały prezent pod choinkę dla najbliższych, skompletować dokumenty na
obywatelstwo/visę/paszport Eire, wydatki na auto bo chce nowe…
Bo samo się nic nie robię… no może dzieci.
Całuski
K.