Lush jest producentem wyłącznie
naturalnych kosmetyków, sprzedawanych kilkuset sklepach firmowych Lush'a lub
wysyłkowo. Więcej na ich temat można znaleźć na stronie firmowej www.lush.co.uk.
Zanim zacznę rozpływać się nad
maseczką Lush`a, należy powiedzieć coś o mojej skórze i jej problemach. Mam
skórę mieszaną z tendencją do przesuszenia i AZS, lekko naczynkową (wg mojej
kosmetyczki ja nie zauważyłam) oraz rozszerzone pory wokół nosa oraz na
brodzie.
Opis
producenta:
Maseczka przeznaczona jest
dla skóry suchej. Jej główne składniki to banany, które wygładzają i nawilżają
skórę oraz owies, który działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia oraz
migdały powodujące dające efekt delikatnego peelingu oraz miód działający
antybakteryjnie. Maseczka
zachowuje świeżość przez cztery tygodnie od daty produkcji. Maseczka musi być przechowywana w lodówce.
Źródło
wizaż.pl
Opakowanie
Jak każdą maseczkę,
dostajemy ją w czarnym ,,not virgin’’ pudełku Lush`a z pokrywką o pojemności
75g. Na wieczku mamy nazwę produktu, a na nalepkach po bokach skład oraz
okrągła nalepkę kto i kiedy dana maseczkę wykonał.
Konsystencja oraz skład
Maseczka ma gęstą
konsystencje, nie spływa z twarzy, nie da jej się nałożyć pędzelkiem jak np. The
Sacred Truth. Maseczka w większości to banany oraz owies i one nadaję jej
konsystencje. Zapach maseczki jest boski! Mam zawsze ochotę ją zjeść. Zapach bananowo-owsiano-miodowy.
Skład jest przyjemny pomimo
gliceryny na pierwszym miejscu:
Glycerine, Fine Oatmeal (Avena sativa), Fresh
Organic Bananas (Musa paradisiaca), Water (Aqua), Ground Almonds (Prunus
dulcis), Illipe Butter (Shorea stenoptera), Kaolin, Talc, Vanilla Pod (Vanilla
planifolia), Vanilla Absolute (Vanilla planifolia), Sandalwood Oil (Santalum
austro-caledonicum vieill), Benzoin Resinoid (Styrax tonkinensis pierre),
*Coumarin, *Benzyl Cinnamate, *Linalool, Perfume, Gardenia Extract (Gardenia
jasminoides)
Wydajność oraz przechowywanie
Maseczka jest niezwykle
wydajna, na co często narzekają blogerki. Przy jej krótkiej dacie ważności do 4
tygodni, nie jesteś w stanie jej zużyć. Patent na ten problem to.. Jej
mrożenie! Należy odłożyć tyle ile nam potrzeba do małego pudełeczka w lodówce,
a resztę zamrozić. Pomysł ten podsunięto mi w sklepie Lush.
Cena oraz dostępność
Cena w stosunku do
wydajności jest przystępna około 7 euro. Produkt jest dostępny na stronie
producenta, w ich sklepach oraz allegro. Osobiście nie kupiłabym nigdzie
indziej niż w sklepie. Trzeba ja przecież trzymać cały czas w lodówce!
Działanie
Maseczka dział u mnie na
buzi cuda. Nie dość, że jej zapach mnie relaksuje, to sama maseczka pięknie
nawilża oraz rozświetla skórę, świetnie gromi zaczerwienienia na policzkach.
Pomimo gliceryny w składzie nie zapycha, a mam do tego tendencje. Bardzo ważne w
tej maseczce jest to, że nie zasycha i nie pęka na skórze. Do samego końca,
nawet po 20 minutach wciąż jest papka na twarzy, za co bardzo ją cenię. Często przy
zmywaniu używam ściereczki muślinowej, wtedy maseczka jest delikatnym
peelingiem.