Menu

31 marca 2013

Akcja na ratunek - zniszczone paznokcie i skórki


Ten post miał powstać wcześniej, ale moja akcja jeszcze nie dobiegła końca. ZAZNACZAM AKCJA WCIĄŻ TRWA!

WSTĘP

Zacznę od opisania problemu i jego przyczyny. Moje paznokcie zawsze było wybitnie miękkie i wyginające się. Mogłam je dwoma palcami zgnieść w kształt V. Paznokcie rosną zasadniczo szybko, ale bez przesady. Od zawsze miałam problem z łopatkowymi paznokciami, dlatego też mocno ,,wyrżnełam’’ je po bokach chcąc nadać im odpowiedni kształt. Marzą mi się takie jak u Innookiej Klik Klik. Niestety moje mają krótką płytkę, są miękkie i krzywe.

Problem krzywych paznokcie już okiełznałam w mało naturalny sposób. Przez około rok nakładałam na paznokcie żel, który ,,wyprowadził’’ moje paznokcie na prosto. Oznacza to, że patrząc teraz na nie od dołu rosną na półokrągło, a nie załamują się.

Pomimo usilnego starania się nie ,,wyciągać brudu z pod paznokci’’ paznokcie nie zrosły się palcem. Oznacza to, że jeśli zetnę je na zero to paznokieć jest około 3mm głębiej niż zakończenie palca. Dodatkowo oznacza to, że jak zapuszczę 0,5cm to dopiero przykryje mi końcówkę palca.

Gdy nakładałam żel na paznokcie moje skórki, z jakiegoś niewyjaśnionego mi powodu były w dobrym stanie. Nie żeby moja Monika (manikiurzystka) zbytnio się nimi zajmowała. Jak tylko przestałam nakładać żel nie mogę dojść do ładu i składu ze skórkami. Oczywiście musiałam je doprawić stosując tępe cążki, ale głupota nie boli, no chyba, że się zatnę to wtedy krwawi :P

Stan moich wyprowadzonych na równo paznokci pogorszył fakt, że sama ściągnęłam z nich żel. Moja Monika była już zaawansowanej ciąży i ze względu na samopoczucie poszła na wcześniejszy urlop. No to wzięłam cążki i pilniczek i ciachałam co się da, a na koniec podważyłam resztkę żelu zrywając wierzchnią część paznokcia. Pisze to jako przestrogę! JEŚLI CHCESZ ŚCIĄGNĄĆ ŻEL Z PAZNOKCI NIE ROB TEGO SAMA! To tylko pardziesiąt złotych, a co lepsza manikiurzystka jak do niej chodzisz regularnie zrobi to za darmo! Błagam was nie róbcie tego same! Mnie coś podkusiło i 2 miesiące się męczyłam zanim odrośnie, no mózg się wyłączył na chwilę.

Moja walka trwała jakiś czas i była bezskutecznym wydawaniem pieniędzy na specyfiki nie robiące nic.

Specyfiki które mi nie pomogły to:

Sally Hannsen:

Miracle Cure for Severe Problem Nails – brak rezultatu, szybko się ścierał.

Gel Cuticle Remover – żel do usówania skórek, coś tam usówa, ale tańsze też coś tam usuwają. Zamówię teraz Ziaja Pro do salonów kosmetycznych, niższa cena zobaczymy czy da radę.

nokaut.pl


Diamond Strength Instant Nail Hardener – brak rezultatów, jak wyżej szybko się ścierał.

b2nshop.com


Nail Nutrition Green Tea + Olive Growth Treatment – najlepszy z powyższych. Dobrze sie trzymał na paznokciach, może nawet lekko je wzmocnił, ale bez szału zwykła pierwsza lepsza odżywka.

b2nshop.com


Ponieważ jak widać ,,profesjonalne’’ i drogie kosmetyki nie dały rezultatu, sięgnęłam po ,,babcine  sposoby’’.


Co mi pomogło?

Zaczęłam od zadbania o dłonie robiąc peeling cukrowo olejowy. Nie będę wchodzić w szczegóły tylko odeślę do pierwszej części filmiku jednej z blogerek. Ja używam zwykłego drobno zmielonego cukru oraz olejku lnianego bo taki chwilowo używam w domu. Wszystko leciutko podgrzewam 15sec max w mikrofalówce, aby cukier nie był za ostry. Najbardziej skupiam się na paznokciach oraz skórkach wokół nich, ale caaałe dłonie też peelinguje. Wrażenia NIESAMOWITE! Tylko po profesjonalnym, parafinowym zabiegu w salonie Spa miałam taaaki miękkie i delikatne dłonie!

Tu link do w/w filmiku Klik Klik


Gdy już wypeelingowałam się to odmaczam dłonie w ciepłej wodzie z mydełkiem KlikKlik. Mydło już mi się znudziło, ale jest delikatne i nie wysusza więc nadaje się w sam raz. Czasami dodaje kropelkę olejku eterycznego jak mandarynkowy lub eukaliptusowy. Uprzyjemnia to cały zabieg.


Po wymoczeniu drewnianym patyczkiem odgarniam skórki od paznokci oraz ,,wydrapuje’’ wszystko co zmiękło. Nie wiem jako to opisać, ale patyczek jak się nim potrze odmoczoną skórę ściera jej zrogowaciały nadmiar.

pinger.pl


Po takim zabiegu zbieram się do wycinania skórek. I tutaj zaczyna się pod górkę. Najważniejsze są dwie rzeczy. Nie wycinać za mocno oraz wycinać bardzo ostrymi cążkami. Jak wytniemy za mocno to będzie krwawić i odrastać jeszcze twardsza skóra. Wycinamy tylko to co jest martwe, suche i odstaje z resztą trzeba sobie poradzić nawilżeniem! Wiem, wiem na początku będzie to wyglądać strasznie, ale wierzcie mi po czasie przestaniecie wycinać prawie całkowicie, Warto się pomęczyć. Co do ostrości cążek, tępymi nie wytniemy skórek tylko ze zerwiemy pozostawiając widoczną linie i uszkodzony, nierówny naskórek który będzie jeszcze szybciej i mocniej rogowaciał. Jak już napisałam wcześniej zbyt mocne wycinanie naskórka będzie powodować szybsze i mocniejsze rogowacenie.


No to był peeling, było wymoczenie, były skórki teraz trzeba je wypiłować. Osobiście najbardziej łubie pipniczki diamentowe, szybko idzie i po krzyku. Oso tanio przerzuciłam nie na takie z papierem ,,ściernym’’ o dwóch gradacjach. Mnie najbardziej podoba się jak paznokcie są wypiłowane na lekko okrągło, ale nie szpony, tak naturalnie jak ma Innooka (tak zazdroszczę jej baaardzo bo ma śliczne pazurki).


Na koniec mojego SPA odżywiam skórki i paznokcie. Mój sprawdzony sposób to zakup witaminy A + E w żelowych kapsułkach. Taką kapsułkę przebijam wykałaczką i wyciskam na skórki, wsmarowuje wszystko i pozostawiam do wchłonięcia. Uwaga, po takim zabiegu będziecie wszystko ciapać, bo żel ma konsystencja olejku rycynowego! Polecam zrobić to przed seansem filmowym, aby nie zetrzeć olejku. 

Takie kapsułki to wydatek 4-10 złotych Klik Klik


PODSUMOWANIE

Moja akcja regeneracyjna jest wciąż w toku. Pozostało mi zapuszczenie najbardziej zniszczonego paznokcia do długość reszty paznokci. Mój prawy kciuk był zmasakrowany, bo właśnie z niego zerwałam żel (tylko jednego, potem się opamiętałam) ponieważ paznokieć była cienki łamał się i rozdwajał. Pękał pionowo w stronę skórek co było baardzo bolesne. Musiałam go ścinać do zera i czekać jak odrośnie. Na dzień dzisiejszy po 2 miesiącach w końcu na 2mm, ale jest nierówny więc teraz go piłuje i wyprowadzam na prosto J


Mam nadzieję, że ten post będzie przestrogą dla wszystkich aby nie bawić się w usuwanie żelu. Nie mam nic przeciwko żelowi jako samemu, ma on tyle samo plusów co minusów. No i mam nadzieję, że moje pomysły się komuś przydadzą.


Dla wszystkich którzy przeczytali całość i dotarli do końca… Czy ja nie za bardzo przynudzam??? 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...