Ten
post miał powstać wcześniej, ale moja akcja jeszcze nie dobiegła końca.
ZAZNACZAM AKCJA WCIĄŻ TRWA!
WSTĘP
Zacznę
od opisania problemu i jego przyczyny. Moje paznokcie zawsze było wybitnie
miękkie i wyginające się. Mogłam je dwoma palcami zgnieść w kształt V.
Paznokcie rosną zasadniczo szybko, ale bez przesady. Od zawsze miałam problem z
łopatkowymi paznokciami, dlatego też mocno ,,wyrżnełam’’ je po bokach chcąc
nadać im odpowiedni kształt. Marzą mi się takie jak u Innookiej Klik Klik.
Niestety moje mają krótką płytkę, są miękkie i krzywe.
Problem
krzywych paznokcie już okiełznałam w mało naturalny sposób. Przez około rok
nakładałam na paznokcie żel, który ,,wyprowadził’’ moje paznokcie na prosto.
Oznacza to, że patrząc teraz na nie od dołu rosną na półokrągło, a nie załamują
się.
Pomimo
usilnego starania się nie ,,wyciągać brudu z pod paznokci’’ paznokcie nie
zrosły się palcem. Oznacza to, że jeśli zetnę je na zero to paznokieć jest około 3mm
głębiej niż zakończenie palca. Dodatkowo oznacza to, że jak zapuszczę 0,5cm to
dopiero przykryje mi końcówkę palca.
Gdy
nakładałam żel na paznokcie moje skórki, z jakiegoś niewyjaśnionego mi powodu
były w dobrym stanie. Nie żeby moja Monika (manikiurzystka) zbytnio się nimi
zajmowała. Jak tylko przestałam nakładać żel nie mogę dojść do ładu i składu ze
skórkami. Oczywiście musiałam je doprawić stosując tępe cążki, ale głupota nie
boli, no chyba, że się zatnę to wtedy krwawi :P
Stan
moich wyprowadzonych na równo paznokci pogorszył fakt, że sama ściągnęłam z
nich żel. Moja Monika była już zaawansowanej ciąży i ze względu na samopoczucie
poszła na wcześniejszy urlop. No to wzięłam cążki i pilniczek i ciachałam co
się da, a na koniec podważyłam resztkę żelu zrywając wierzchnią część
paznokcia. Pisze to jako przestrogę! JEŚLI CHCESZ ŚCIĄGNĄĆ ŻEL Z PAZNOKCI NIE
ROB TEGO SAMA! To tylko pardziesiąt złotych, a co lepsza manikiurzystka jak do
niej chodzisz regularnie zrobi to za darmo! Błagam was nie róbcie tego same!
Mnie coś podkusiło i 2 miesiące się męczyłam zanim odrośnie, no mózg się
wyłączył na chwilę.
Moja
walka trwała jakiś czas i była bezskutecznym wydawaniem pieniędzy na specyfiki
nie robiące nic.
Specyfiki
które mi nie pomogły to:
Sally
Hannsen:
Miracle
Cure for Severe Problem Nails – brak rezultatu, szybko się ścierał.
Gel
Cuticle Remover – żel do usówania skórek, coś tam usówa, ale tańsze też coś tam
usuwają. Zamówię teraz Ziaja Pro do salonów kosmetycznych, niższa cena
zobaczymy czy da radę.
nokaut.pl |
Diamond
Strength Instant Nail Hardener – brak rezultatów, jak wyżej szybko się ścierał.
b2nshop.com |
Nail
Nutrition Green Tea + Olive Growth Treatment – najlepszy z powyższych. Dobrze
sie trzymał na paznokciach, może nawet lekko je wzmocnił, ale bez szału zwykła
pierwsza lepsza odżywka.
b2nshop.com |
Ponieważ
jak widać ,,profesjonalne’’ i drogie kosmetyki nie dały rezultatu, sięgnęłam po
,,babcine sposoby’’.
Co mi pomogło?
Zaczęłam
od zadbania o dłonie robiąc peeling cukrowo olejowy. Nie będę wchodzić w
szczegóły tylko odeślę do pierwszej części filmiku jednej z blogerek. Ja używam
zwykłego drobno zmielonego cukru oraz olejku lnianego bo taki chwilowo używam w
domu. Wszystko leciutko podgrzewam 15sec max w mikrofalówce, aby cukier nie był
za ostry. Najbardziej skupiam się na paznokciach oraz skórkach wokół nich, ale
caaałe dłonie też peelinguje. Wrażenia NIESAMOWITE! Tylko po profesjonalnym,
parafinowym zabiegu w salonie Spa miałam taaaki miękkie i delikatne dłonie!
Tu
link do w/w filmiku Klik Klik
Gdy
już wypeelingowałam się to odmaczam dłonie w ciepłej wodzie z mydełkiem KlikKlik. Mydło już mi się znudziło, ale jest delikatne i nie wysusza więc nadaje
się w sam raz. Czasami dodaje kropelkę olejku eterycznego jak mandarynkowy lub
eukaliptusowy. Uprzyjemnia to cały zabieg.
Po
wymoczeniu drewnianym patyczkiem odgarniam skórki od paznokci oraz
,,wydrapuje’’ wszystko co zmiękło. Nie wiem jako to opisać, ale patyczek jak
się nim potrze odmoczoną skórę ściera jej zrogowaciały nadmiar.
pinger.pl |
Po
takim zabiegu zbieram się do wycinania skórek. I tutaj zaczyna się pod górkę.
Najważniejsze są dwie rzeczy. Nie wycinać za mocno oraz wycinać bardzo ostrymi
cążkami. Jak wytniemy za mocno to będzie krwawić i odrastać jeszcze twardsza
skóra. Wycinamy tylko to co jest martwe, suche i odstaje z resztą trzeba sobie
poradzić nawilżeniem! Wiem, wiem na początku będzie to wyglądać strasznie, ale
wierzcie mi po czasie przestaniecie wycinać prawie całkowicie, Warto się
pomęczyć. Co do ostrości cążek, tępymi nie wytniemy skórek tylko ze zerwiemy
pozostawiając widoczną linie i uszkodzony, nierówny naskórek który będzie
jeszcze szybciej i mocniej rogowaciał. Jak już napisałam wcześniej zbyt mocne
wycinanie naskórka będzie powodować szybsze i mocniejsze rogowacenie.
No
to był peeling, było wymoczenie, były skórki teraz trzeba je wypiłować.
Osobiście najbardziej łubie pipniczki diamentowe, szybko idzie i po krzyku. Oso
tanio przerzuciłam nie na takie z papierem ,,ściernym’’ o dwóch gradacjach.
Mnie najbardziej podoba się jak paznokcie są wypiłowane na lekko okrągło, ale
nie szpony, tak naturalnie jak ma Innooka (tak zazdroszczę jej baaardzo bo ma
śliczne pazurki).
Na
koniec mojego SPA odżywiam skórki i paznokcie. Mój sprawdzony sposób to zakup
witaminy A + E w żelowych kapsułkach. Taką kapsułkę przebijam wykałaczką i
wyciskam na skórki, wsmarowuje wszystko i pozostawiam do wchłonięcia. Uwaga, po
takim zabiegu będziecie wszystko ciapać, bo żel ma konsystencja olejku
rycynowego! Polecam zrobić to przed seansem filmowym, aby nie zetrzeć olejku.
Takie kapsułki to wydatek 4-10 złotych Klik Klik
PODSUMOWANIE
Moja
akcja regeneracyjna jest wciąż w toku. Pozostało mi zapuszczenie najbardziej
zniszczonego paznokcia do długość reszty paznokci. Mój prawy kciuk był
zmasakrowany, bo właśnie z niego zerwałam żel (tylko jednego, potem się opamiętałam)
ponieważ paznokieć była cienki łamał się i rozdwajał. Pękał pionowo w stronę
skórek co było baardzo bolesne. Musiałam go ścinać do zera i czekać jak
odrośnie. Na dzień dzisiejszy po 2 miesiącach w końcu na 2mm, ale jest nierówny
więc teraz go piłuje i wyprowadzam na prosto J
Mam
nadzieję, że ten post będzie przestrogą dla wszystkich aby nie bawić się w
usuwanie żelu. Nie mam nic przeciwko żelowi jako samemu, ma on tyle samo plusów
co minusów. No i mam nadzieję, że moje pomysły się komuś przydadzą.
Dla
wszystkich którzy przeczytali całość i dotarli do końca… Czy ja nie za bardzo
przynudzam???