Serum do twarzy to ostatnio na równi z olejkami, mój
must have. Już dziwno nie używałam kremu do twarzy, chyba, że DIY ze składników
ze strony ZSK. Produktach Alterra wszędzie można się naczytać dobrych recenzji
skąd też moje zainteresowanie w/w produktami
Serum do twarzy nie ma jednoznacznej definicji. Ma
ono działanie znacznie silniejsze niż krem, ponieważ wchłania się dużo szybciej
i łatwiej. Charakteryzuje się także lżejszą konsystencją. Większość z tego typu
kosmetyków zawiera substancje aktywne. To właśnie one gwarantują większą
skuteczność serum oraz zapewniają jego wszechstronne działanie. Najczęściej
takie informacje zawarte są w treści etykiety. Specjaliści od pielęgnacji urody
twierdzą, że serum powinno stać się jednym ze stałych elementów i zabiegów
dbania o skórę.
Dzięki skoncentrowanym składnikom działa ono
intensywniej w kwestii wygładzania zmarszczek, niwelowania rozszerzonych porów
oraz pozbywania się przebarwień. Regularne stosowanie pozwoli na utrzymanie
tego efektu.
Należy zdać sobie sprawę z tego, że serum jest
jedynie dodatkiem do codziennej pielęgnacji i należy go stosować równolegle z
kremem naturalnym. Wtedy efekty będą najlepsze, a co więcej ich działanie się
uzupełnia.
Źródło:
http://www.blog.kobietaeko.pl/czym-rozni-sie-serum-od-kremu-naturalnego/
Producent
zapewnia
Serum Alterra zostało specjalnie opracowane dla
skóry dojrzałej i wymagającej. Dzięki bogatemu i intensywnie odżywiającemu
olejkowi arganowemu połączonemu z roślinną gliceryną Twoja skóra zostanie
idealnie zregenerowana i długotrwale nawilżona. Cenne ekstrakty z orchidei,
skrzypu polnego oraz zielonej herbaty pielęgnują i wygładzają Twoją skórę.
Ekstrakt z Ginko Biloba, naturalny koenzym Q10 i kwas hialuronowy chronią przed
wolnymi rodnikami i przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Delikatny, kwiatowy zapach rozpieszcza Twoje zmysły.
Opakowanie
Serum jest w bardzo poręcznym, szklanym opakowaniu z
dozownikiem typu air less. Praktyczne, ładne, poręczne… na pewno zostanie ze
mną na dłużej, jako pojemnik do kosmetyków DIY. Pompka działa bez zarzutu i
dozuje odpowiednią ilość produktu.
Konsystencja
i zapach
Serum na konsystencję budyniu lub nie stężałej
galaretki. Lekka konsystencja to duży plus dla niektórych, ale dla innych może
być za mało treściwy. Pachnie przyjemnie, lekko słodkawo. Serum po nałożeniu
wchłania się raczej powoli, pozostawiając na skórze lekko klejącą warstwę. Na
twarzy w niczym to nie przeszkadza, ale jest to dla mnie bardzo irytujące na
dłoniach, więc obowiązkowo muszę resztkę serum od razu zmyć z dłoni.
Właściwości
Serum jest lekkie i nie ma mowy o zapychaniu, nigdy
też mnie nie podrażniło, a używałam tez pod oczy. Może być za mało treściwe dla
osób z bardzo suchą skórą. Moje AZK już jest opanowanie i serum było
wystarczająco treściwe dla mnie, tylko od czasu do czasu używałam czegoś
mocniejszego/treściwszego.
Skład
Aqua, Alcohol, Glycerin, Sorbitol, Parfum**, Xantan
Gum, Equisetum Arvense Leaf Extract*, Ginko Biloba Leaf Extract, Sodium
Hyaluronate, Camellia Sinesis Leaf Extract*, Sodium Hydroxide, Argania Spinosa
Kernel Oil*, Ubiquinone, Vanilla Planifolia Fruit Extract.
Cena
i dostępność
Swoje serum kupiłam w Rossmannie, kosztowało
16.99zł.
Podsumowanie
Fajne delikatne serum do twarzy, nie zapycha, lekko
nawilża. Fajne serum, ale żadne wow! Z chęcią kiedyś do niego wrócę, ale teraz
poluje na serum wodne It’s skin.