Niestety w trakcie dodawania etykiet do postów
powtórnie niektóre posty się opublikowały... dzisiaj na blogu zamieszanie :(
Jak obiecałam tak i robię, zaległe recenzję kosmetyków z denka :)
GP to jedna z lepiej znanych firm kosmetycznych w Polsce, którą
możemy kupić w drogerii za niewielkie pieniądze.
Szampon z TBS zakupiłam już dawno temu, na początku
włosomaniactwa, czyli jakiś rok temu. Gdybym napisała tą recenzję wtedy byłaby
ona mało pochlebna, ale wszystko zmieniło się parę miesięcy temu….
Opakowanie
Obydwa szampony zakupimy w ciemnych plastikowych buteleczkach. GP
ma pojemność, natomiast TBS jest do wyboru 60ml, 250ml oraz 400ml. Butelki w
obydwóch przypadkach są średnio twarde, nie miałam problemów z wydobyciem
resztek szamponu z nich, gdyż postawiłam je do góry nogami. Otwór i pokrywka są
wykonane porządnie, a szampon dozuje się dobrze, nie wycieka.
Konsystencja i zapach
Obydwa szampony mają podobną żelową, lejąca się konsystencję. GP
pachnie rumiankiem, przyjemnie i nienachlanie, natomiast TBS pachnie
przyjemnie, ale ciężej mi ten zapach opisać, chyba miodowy? Niestety nie czuć
tych zapachów pod prysznicem, ani po wysuszeniu włosów.
Właściwości
GP dobrze oczyszcza włosy, pozostawia je
miękkie, sypki i lekkie, Nieźle radzi sobie z olejami, ale tylko tymi lekkimi
(migdałowy, lniany…) olejkiem kokosowym nie dał sobie w pełni radę. Nie
podrażnia skalpu, łagodzi podrażnienia i przesuszenie skóry raczej średnio (mój
robal ma suchą skórę). Nie wydaje mi się, aby plątał włosy, przynajmniej nie
mam takiego uczucia przy myciu, a po nakładam odzywkę. To samo tyczy się
rozczesywania – w trakcie mycia nie mam problemów z przeczesywaniem włosów
palcami, a później idzie odżywka.
TBS to szampon, do którego musiałam się
przekonać. Jak zaczęłam go używać moje włosy były zniszczone i poklejone
silikonami. Na początku się nie sprawdzał, więc oddałam go Robalowi. Niedawno
do niego wróciłam, gdyż nie miałam już swojego szamponu i czekałam na przesyłkę
z Polski. Teraz mam zdrowe, miękkie, gładkie i błyszczące włosy i kochają one
TBS. Jak GP pozostawia włosy sypki, lekkie i miękkie i radzi sobie tylko z
częścią olejów. Nie podrażnia, ale też łagodzi wysuszenie skóry (potwierdzone
przez Robala!).
Skład
GP
TBS Aqua, Sucrose, Disodium
Cocoyl Glutamate, Lauryl Betaine, Laureth-5 Carboxylic Acid, Mel, PEG-55
Propylene Glycol Oleate, Propylene Glycol, Sodium Chloride, Glycerin, Parfum,
Polyglyceryl-4 Caprate, Sodium Benzoate, Sucrose Laurate, Isopropyl Alcohol, Polyquaternium-6,
Salicylic Acid, Citric Acid, Schinziophyton Rautanenii Kernel Oil, Pentaclethra
Macroloba Seed Oil, Sodium Hydroxide, Tocopherol.
Dostępność i cena
GP jest powszechnie dostępna w Drogerii Natura, Allegro lub innych
mniejszych sklepach. Cena to około 8-9zl. TBS możemy kupić tylko u nich w
sklepie lub Online. Cena za 400ml w promocji 9,9euro bez promocji około 15euro
Podsumowanie
GP bardzo polubiłam ten szampon. Nie robi może nic niezwykłego na
włosach, ale jest delikatny, powszechnie dostępny, tani, taki w sam raz do
codziennego użytku
TBS Jest jednym z tych szamponów, po który na pewno sięgnę, gdy
moja skóra będzie sucha, lub będę potrzebować czegoś na już, gdyż TBS mam pod
ręką, a cena jak na moje irlandzkie realia jest okay.