Menu

27 sierpnia 2013

Kici, kici, miau, miau... czyli kocie oczka - zielona mi!

Zakupiłam ostatnio parę mocniejszych kolorów. Morski, zielony, fiolety, malinowy… I zaczęłam eksperymentować. Dziękuję Pani z Inglota za otworzenie mi oczu, że przy takim odcieniu tęczówki można eksperymentować, bo nie są one stricte niebieskie :)




Oto co z tego wyszło. Nigdy nie miałam taaaakich oczu! Wow! Porobiłam zdjęcia z przymrużonymi oczkami, aby był lepszy efekt kocich oczek, ale wyszło jakbym był naćpana lub pijana... i do tego zła... no cóż trudno makijaż i tak kocham!


ja naprawdę nic nie piłam!

dobrze, że do jednego zdjęcia się uśmiechnełam :)

jeszcze troszkę zapuszczania brwi i będą idealne!


Czego użyłam? Pełna lista kosmetyczna Klik Klik. Doszedł żel na brwi, troszkę korektora Catrice – kamuflaż oraz rozświetlacz Catrice o których już wspominałam tutaj Klik Klik.



Kolory cieni:

Na cała powiekę dałam najjaśniejszą, połyskującą zieleń z Catrice, później pracowałam nad zewnętrznym kącikiem oka dodając coraz to ciemniejsze zielenie Catrice oraz nowy metaliczny cień Catrice jako wykończenie zewnętrznej powieki. Wewnętrzny kącik rozświetliłam beżem z paletki Sleek un Naturel. Dolna powieka to jedynie beż sleeka oraz najciemniejszy,metaliczny Catrice roztarty oczywiście. Wszystko dopełniłam niezdarną kreską, nad którą pracowałam z 100 minut!


Jasna, połyskująca zieleń jako baza - Catrice 610
Mocna, żywa zieleń w zewnętrznym kąciku i na środku powieki - Limitowana Edycja Catrice C04 
Metaliczna szara zieleń w załamaniu, zewnętrznym kąciku i na dolnej powiece - Catrice 060 Petrol Pan



Coraz więcej blogerek robi tak 50-siąt przypadkowych faktów o mnie, zastanawiam się czy też go zrobić, tylko, czy was tym nie zanudzę??


Całuski
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...