Cześć Robaczki!
Kto nie śledzi mnie na instagramie, lub chce sprawdzić czy coś nie przegapił zapraszam na podsumowanie tygodnia!
1. Pogodowa handra - czyli moja ulubiona primarkowa pidżamka w małe pandy. Czyż ona nie jest słodka! Żałuje, że nie kupiłam dwóch!
2. Ostatnio najczęstsza opcja śniadaniowa. Pasta jajeczno-avodadowa z kurczakiem. Myślę że przepis znajdzie się tu niedługo. (Zaraz zacznę pisać!)
3. Ciekawe fotele w jednej z kawiarenek z Liffey Valley (taka galeria handlowa w Dublinie). Mój Robal je zauważył pierwszy, a ja jak zawsze pstryk, pstryk i mam na zdjęciach!
4. Tak oto magazyn traktuje jubilatów w ich dniu urodzin. Mój kierowca kończył 50-lat to mu wywinęli taki kawał, plus dostał tort w kształcie ciężarówki :)
5. Mój numer jeden na ochłodzenie od dzisiaj! Woda mineralne, świeża mięta i ogórek! Lepsze niż moje smakowe kostki lodowe Klik Klik.
6. No i na koniec foodporn, czyli moje największe osiągnięcie - gotowanie. Nawet zaczynam to lubić, jak mi będzie taki pycha wychodzić jak to leczo, to kto wie... Oczywiście przepis już napisany, tylko zdjęcia jeszcze muszę dodać.
Nie obserwujecie na mnie jeszcze? To zacznijcie!